Jesień zaczęła się trenerem Andrzejem Lesiakiem. W zespole nie było chemii. Zagłębie stało się pośmiewiskiem (porażki 0:4 z Legią, po 1:4 z Piastem i Wisłą i pucharowe 1:3 z IV-ligowym Piastem Kobylin). Trener narzekał na zaangażowanie i poziom graczy, zgłaszał mizerną liczebność kadry. Wypadł z siodła.
Pojawił się szaman - Franciszek Smuda. Odmienił nastroje. I wytargował sowitą pensję. Trzeba sakwą potrząsnąć, gdy chce się markę trenerską mieć u siebie. I zespół zwycięstwem zaczął. A potem, mimo bezsprzecznej poprawy stylu gry, podejścia i skrupulatnego ciułania oczek, wyniki osiągał w kratkę. I koniec końców, przezimuje na... przedostatnim, spadkowym miejscu w ekstraklasie.
Rzecz jasna, swoje zrobiła też ignorancja sędziów (a to nie dyktowali ewidentnych karnych (np. mecz z Koroną), albo dyktowali niesłusznie (mecz z GKS-em), albo też uznawali bramki po faulach (zeskok z piątego piętra Lukjanovsa z Lechii na plecy Michała Łabędzkiego), ale stawianie pod ścianą arbitrów jako winowajców jest nadużyciem. W końcu zawsze można strzelić dwie bramki więcej niż rywal.
A trener Smuda powtarza jak mantrę, że to nie jest zespół na spadek, że po wzmocnieniach i uzupełnieniach spokojnie osiągnie środek tabeli. Bo kadra przetrzebiona kontuzjami prześwituje pustką, szczególnie w ofensywie. Dowód? W ostatnim meczu z Wisłą w napadzie zagrał tylko jeden nominalny napastnik - Ilian Micanski. Wspierał go z gruntu ofensywny pomocnik Łukasz Hanzel. Na ławce jeszcze dwóch skrzydłowych z ciągotami do atakowania: Robert Kolendowicz oraz 18-letni Adrian Błąd. Reszta z założenia ma defensywne inklinacje.
Infografika: Maciej Dudzik
Smuda daje do zrozumienia, że kadra za wąska i piłkarski poziom w Zagłębiu trzeba podnieść nowymi (tylko mówi to nieco inaczej niż Lesiak) graczami.
Żeby zacząć mówić o utrzymaniu, należy najpierw podpisać nowe kontrakty, nim upłyną (Stasiak, G. Bartczak, Hanzel), puścić wolno przejedzonych Lubinem (Kolendowicz, Pawłowski, Jackiewicz) i namaścić następcę Smudy (Marka Bajora chcemy! Apelują piłkarze). Swego czasu chcieli Lenczyka, dostali Lesiaka. Warto słuchać.
Jesień Zagłębia
1. z Legią 0:4 (w) (Kapias - sam. Paluchowski x2, Jędrzejczyk).
2. z Wisłą 1:4 (d) (Caiado - Marcelo, Małecki x2, Jasiński - sam.).
3. z Piastem (w) 1:4 (Micanski - Wilczek x2, Glik, Olszar).
4. z Ruchem (d) 0:1 (Grzyb).
5. z Arką (d) 0:2 (Trytko, Ława).
6. z Polonią W. (w) 1:0 (D. Jackiewicz).
7. z GKS-em (d) 1:1 (Ekwueme - Pietrasiak).
8. z Lechią (w) 0:1 (Łabędzki - sam.).
9. z Cracovią (w) 1:1 (Traore - Sacha).
10. z Jagiellonią (d) 0:0.
11. ze Śląskiem (w) 0:2 (Sotirović, J. Gancarczyk).
12.z Polonią B. (d) 2:0 (Skaba - sam., Traore).
13. Odra (w) (Traore x2 - Ekwueme - sam.)
14. z Koroną (w) 3:3 (Markiewicz, Wilk, Sobolewski - Micanski x2, Costa).
15. z Lechem (d) 0:1 (Peszko).
16. z Legią (d) 0:0.
17. z Wisłą (w) 0:1 (Marcelo)
Łyk statystyk
Punkty: 14 w 17 meczach (3 zwycięstwa, 5 remisów, 9 porażek; za Smudy: 3-5-4; mecze u siebie 1-3-4)
Najwięcej goli: Mouhamadou Traore - 4
Bilans bramek ekipy: 12-26 (u siebie: 4-9)
Najwięcej kartek: Piotr Świerczewski (4 ż, 1 cz.)
Najwięcej minut na boisku: Aleksander Ptak (1457)
Frekwencja na Dialog Arenie: 8295 kibiców na mecz (łącznie 66 355 widzów, 4. miejsce w lidze)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
