Zabójstwo w Poznaniu. Nie żyje 86-letnia kobieta
Po godzinie 3 policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań w bloku na osiedlu Jagiellońskim w Poznaniu. Mundurowych zaalarmowali sąsiedzi 86-letniej pani Barbary, którzy usłyszeli niepokojące hałasy.
Nieznany dotąd sprawca wszedł do znajdującego się na parterze mieszkania przez balkon, wybijając szybę w drzwiach. Z nieoficjalnych ustaleń reportera RMF FM wynika, że napastnik ugodził ją w szyję, po czym uciekł. Mieszkanie zostało splądrowane.
Jak poinformowała nas Marta Mróz z poznańskiej policji, sprawca jest poszukiwany.
- Policja nadal szuka zabójcy kobiety i znajduje się na miejscu zdarzenia wraz z prokuratorem. Funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce przez zaniepokojonych sąsiadów seniorki, którzy usłyszeli podejrzane hałasy. Obrażenie, które otrzymała kobieta, wskazują na to, że doszło do zabójstwa - powiedziała Marta Mróz.
Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczali ślady na trawniku przed balkonem, pojawiły się też policyjne psy tropiące. Przed godziną 11 w czwartek z mieszkania zabrano zwłoki 86-latki.
Policja nie zdradza szczegółów, czy narzędzie zbrodni, którym jest prawdopodobnie nóż, zostało odnalezione. Nieznany jest także motyw sprawcy. Mieszkanie zostało splądrowane, jednak czy coś z niego zginęło - nie wiadomo.
Zapytany przez nas Andrzej Borowiak, czy motywem mogła być kradzież z włamaniem, odpowiedział, że policjanci nie mają w tym momencie jednoznacznej analizy.
W sprawie zabezpieczony zostały nagrania z okolicznych kamer monitoringu.
- Policjanci docierali do różnych administratorów kamer, które znajdują się w obrębie osiedla - powiedział Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Zabójstwo 86-latki w Poznaniu. "Słyszałem płacz"
Mieszkańcy osiedla Jagiellońskiego są wstrząśnięci.
- Widywałem tę panią. Chodziła z balkonikiem. Codziennie była u niej córka i razem wychodziły na spacer. Jeszcze dwa dni temu chwilę z nią rozmawiałem. Była bardzo miłą i zadbaną kobietą. Jej mąż był policjantem, ale już nie żyje
- powiedział jeden z mieszkańców osiedla.
Sąsiada zamordowanej 86-latki obudził w nocy płacz.
- Razem z żoną usłyszeliśmy w nocy płacz. Trwał tylko chwilę
- mówi mężczyzna.
Dodaje, że na osiedlu zawsze było spokojnie.
- To straszne, co się stało. Nigdy nie było tu żadnych włamań czy kradzieży. Nawet z piwnic nic nie ginęło
- wskazuje.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Nowy odcinek programu "Moje własne M":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?