Z nowej obwodnicy w Lubinie kierowcy się cieszą, bo czekali na nią wiele lat, ale władze miasta mają problem.
– Prezydent zrozumiał, że jak nie zbuduje tej drogi, to nikt jej nie zbuduje, choć w planach była od dawna – mówi Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.
I przypomina, że historia tej inwestycji sięga jeszcze lat 70. ubiegłego wieku.
Lubin rozwijał się, przybywało samochodów w mieście. Zwiększył się ruch tranzytowy. Kolejna szansa na zrealizowanie inwestycji pojawiła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Władze miasta zwróciły się do urzędu marszałkowskiego o dotację na budowę obwodnicy. Chodziło wtedy o 18 mln zł na pierwszy etap budowy. Decyzja była negatywna. tak samo było w 2009 roku. W końcu miasto wybudowało drogę za ok. 65 mln zł. Teraz chce, by urząd marszałkowski przejął ją i zwrócił część kosztów. Na razie prezydent Lubina wprowadził ograniczenie dla pojazdów o masie powyżej 24 ton, ponieważ uznał, że to droga miejska i ciężarówki nie będą jej niszczyć.
Czy marszałek województwa ugnie się i przejmie drogę?
Więcej na ten temat w najnowszym numerze Panoramy Legnickiej
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?