Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Majątek pójdzie pod młotek w kawałkach

Alina Gierak
Pracownicy Fabryki Porcelany Książ liczą na utrzymanie pracy, gdyby pojawił się nowy inwestor.
Pracownicy Fabryki Porcelany Książ liczą na utrzymanie pracy, gdyby pojawił się nowy inwestor.
Schyłek porcelany Tli się jeszcze wątła nadzieja na uratowanie miejsc pracy. Jednak na pewno przedsiębiorstwo pójdzie w rozsypkę Nie udała się próba sprzedania w całości największej w regionie Fabryki Porcelany ...

Schyłek porcelany
Tli się jeszcze wątła nadzieja na uratowanie miejsc pracy. Jednak na pewno przedsiębiorstwo pójdzie w rozsypkę

Nie udała się próba sprzedania w całości największej w regionie Fabryki Porcelany Książ. Zakład jest w upadłości od półtora roku. Syndyk planował jego sprzedaż bez przerywania produkcji. Było kilku chętnych, jednak do transakcji nie doszło.
Stąd decyzja, poparta przez radę wierzycieli, by pozbyć się majątku po kawałku. W najbliższy wtorek zostanie ogłoszony przetarg na poszczególne hale i działki.
– Na początek spróbujemy pozbyć się części produkcyjnej, czyli hali i maszyn – wyjaśnia Zdzisław Żydek, pełnomocnik syndyka.
Gdyby znalazł się nabywca, to ludzie nie straciliby pracy. W fabryce nadal zatrudnionych jest 160 osób. Dekorują wcześniej wytworzone wyroby i pilnują zakładu. Jeśli plan się nie powiedzie, pracownicy pójdą na bruk.
To fatalna perspektywa, gdyż znalezienie zatrudnienia w zawodzie będzie dla nich bardzo trudne. Dwa pozostałe wałbrzyskie zakłady porcelany nie planują zwiększenia produkcji, więc nie potrzebują nowych pracowników. W Książu zaczną się szkolenia, które mają pomóc ludziom w zdobyciu nowych kwalifikacji.
Fabryka zajmuje 18 ha tuż przy specjalnej strefie ekonomicznej. Syndyk liczy, że jeśli podzieli ją na działki, szybciej znajdą się chętni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto