Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kubot w Lubinie

Agata Grzelińska
Łukasz Kubot odpowiadał na pytania kibiców. Była też chwila na autografy. Na zdjęciu z fanką Patrycją Matijczak z Lubina
Łukasz Kubot odpowiadał na pytania kibiców. Była też chwila na autografy. Na zdjęciu z fanką Patrycją Matijczak z Lubina Agata Grzelińska
Najlepszy polski tenisista pochodzi z Lubina. Przyjechał do rodzinnego miasta na święta. Znalazł czas na spotkanie z kibicami. Opowiedział nam o najbliższych planach

Na stałe mieszka w Pradze, gdzie trenuje pod okiem Tomasa Hlaska. W rodzinnym Lubinie bywa bardzo rzadko, przejazdem, albo gdy musi załatwić jakąś sprawę. Jak sam mówi, udaje mu się przyjechać do domu tylko kilka razy w roku, i to na krótko. Podczas świątecznej wizyty Łukasz Kubot spotkał się z kibicami.
- W Lubinie jestem tak rzadko, że nie wiem, co się tu dzieje tak naprawdę - mówi tenisista. - Ale muszę przyznać, że ilekroć przyjeżdżam, nie poznaję miasta. Ciągle powstają nowe budynki, lokale, jest piękna galeria. Widać, że Lubin się rozwija. Cieszę się z tego. Gdy tu wyjeżdżam, a zwłaszcza gdy stąd wyjeżdżam, zawsze mi się łezka w oku kręci.

Tenisista podsumował rok 2009, który niewątpliwie był bardzo udany w jego karierze.
- Trudno wybrać najważniejsze mecze. Cieszę się, że mogłem startować we wszystkich większych turniejach, w których miałem okazję spotkać najlepszych tenisistów z całego świata - mówi Łukasz Kubot. - Przełomowym momentem był półfinał Australian Open. Dodał mi energii. Potem miałem okazję zagrać z Djokoviciem. Udało mi się wygrać z Andym Roddickiem. Sprawdziłem swoje siły zarówno w singlu, jak i w deblu.
Kubot jest też zadowolony z gry z Oliverem Marachem.
- Graliśmy bardzo równo - podsumowuje Łukasz Kubot. - Turniej w Londynie był dla nas nagrodą za cały rok. Marzyliśmy o tym obaj i cieszę się, że udało się nam zrealizować to marzenie.

W październiku tenisista był pod bardzo dużą presją.
- Wiedziałem, że muszę walczyć o to, żebym mógł wystąpić w turnieju mistrzów i by znaleźć się w finałowej setce. Ale to już było minęło - mówi zawodnik. - Teraz rozpoczynam przygotowania do następnego sezonu.
Zaraz po świętach Łukasz Kubot wyjechał do Kataru, na turniej ATP Tour w Dausze, gdzie zmierzy się z Egipcjaninem Karimem Maamounem. Później wyjeżdża do Australii. Tam będzie się przygotowywał do turnieju Australian Open.
- Rozegram jeden turniej w Sydney, a potem w Melbourne. Potem przenoszę się do Ameryki Południowej, gdzie wystąpię w czterech turniejach: Santiago do Chile, zagram w Brazylii - wylicza Kubot. - Stamtąd lecę do Argentyny i do Meksyku. Potem przenoszę się do Europy i będę się przygotowywał do Pucharu Davisa.

Sylwetka

Łukasz Kubot urodził się 16 maja 1982 r. w Bolesławcu. Choć pochodzi z Lubina, to na co dzień mieszka w Pradze. Ma 190 cm wzrostu i waży 86 kg. Jest tenisistą praworęcznym. Status profesjonalisty ma od 2002 roku. Obecnie zajmuje 101. miejsce w rankingu ATP (zgromadził 528 punktów). Najwyższą pozycję miał 16 listopada 2009 roku. Wówczas zajmował 89. lokatę. Zdecydowanie lepsze miejsce zajmuje w rankingu deblistów. Aktualnie jest dwunasty. Najwyżej sklasyfikowany był w notowaniach od 2 do 16 listopada. Wówczas był jedenasty.
W karierze deblowej wygrał w 72 pojedynkach. Przegrał w 47 meczach. W roku 2009 zwyciężył w trzech turniejach: w Wiedniu, Belgradzie i Casablance (wszystkie w parze z Austriakiem Oliverem Marachem). DS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto