Przed sądem zeznawali biegli, którzy sporządzili opinie w sprawie dźgnięcia. Pierwszą z nich przygotował lubiński lekarz Waldemar Wojciechowski, który nie wykluczył możliwości samookaleczenia przez Wacława Gniewka. Problem w tym, że w trakcie operacji lekarze mogli pominąć ranę wylotową w ciele poszkodowanego.
W trakcie przesłuchania Wojciechowski przyznał, że rana mogła pochodzić od ostrza lub od drenu, jednak ten zostałby przyszyty i opatrzony, a śladów tego nie ma na ciele nauczyciela.
– Opinię sporządzałem po zabiegu operacyjnym – mówił Waldemar Wojciechowski. – Teraz jestem bardziej skłonny sądzić, że jest to rana wylotowa. Nie zmienia to mojego stanowiska co do przebiegu rany, świadczy jedynie o sile ciosu. Musiała być użyta duża siła żeby nóż przebił ciało na wylot.
Drugą opinię na zlecenie sądu sporządził Janusz Kołowski, biegły Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Wykluczył on możliwość samookaleczenia, próby samobójczej czy nadziania się Wacława Gniewka na nóż.
W opinii zawarł również informacje, że nóż, którym ugodzono nauczyciela musiał być ustawiony prawie prostopadle do brzucha poszkodowanego, ponieważ zarówno rany z przodu jak i z tyłu znajdują się mniej więcej na równym poziomie. Kołowski przyznaje też, że do zadania ciosu musiała zostać użyta duża siła, ponieważ przebite zostały dwie warstwy odzieży, a nóż zagłębił się w ciało na ok. 17 centymetrów.
W związku z tym, że opinie biegłych są rozbieżne obrońca oskarżonej złożył wniosek o przesłuchanie chirurgów, którzy operowali Wacława Gniewka po tym jak trafił on do lubińskiego szpitala. W zależności od ich zeznań domagać się będzie również sporządzenia trzeciej, kompleksowej opinii medycznej w tej sprawie.
Przypomnijmy, że do dramatycznych zdarzeń doszło 16 listopada 2011 roku w gabinecie dyrektorki ZSZiO. W trakcie spotkania za zamkniętymi drzwiami doszło do szarpaniny między Wacławem Gniewkiem, a Beatą Grzelińską. Nauczyciel został ugodzony nożem. On twierdzi, że zrobiła to jego przełożona. Dyrektorka szkoły przekonuje, że jest niewinna, a Gniewek sam wbił sobie nóż w brzuch. Kobiecie grozi wyrok do 10 lat więzienia. Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 7 czerwca.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?