Lech Jaroń pod koniec lat 90. XX wieku był dyrektorem kopalni Polkowice-Sieroszowice, a obecnie jest głównym inżynierem od wydobycia soli. Ma 64 lata i 40-letni staż pracy w KGHM. Dyrektorska przeszłość łączy go z drugim kandydatem, Pawłem Markowskim, który przez szereg lat (do 2010 r.) kierował kopalnią Polkowice-Sieroszowice. Dziś pracuje pod ziemią jako główny inżynier.
Adam Łaganowski to główny specjalista ds. postępu technologicznego w Hucie Miedzi Głogów. Jako jedyny z tej trójki próbował już szczęścia w wyborach przedstawicieli załogi do rady nadzorczej KGHM - 11 i 12 maja 2011 roku. Spośród 7 kandydatów zajął ostatnie, 7. miejsce, z poparciem 846 pracowników (dla porównania, na Józefa Czyczerskiego z Solidarności głosowało wówczas prawie 6 tysięcy ludzi).
Wszystkie centrale związkowe w spółce wzywają do bojkotu wyborów. Argumentują, że załoga swoich przedstawicieli do rady nadzorczej wybrała już w maju. To Józef Czyczerski oraz Leszek Hajdacki i Ryszard Kurek, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Sądy rozpatrzą skargi na decyzję walnego zgromadzenia akcjonariuszy, które - wbrew prawu i woli pracowników - nie powołało ich do rady nadzorczej. Ale nie wiadomo, jak długo przyjedzie czekać na wyrok.
Tymczasem nowe wybory, tzw. uzupełniające, odbędą się już 19 i 20 września. Zgodnie z regulaminem, frekwencja nie ma znaczenia. Niezależnie od tego, czy do urn pójdzie jeden czy 18 tysięcy pracowników, ich wybór będzie oznaczał nominację do rady nadzorczej KGHM. Do obsadzenia są trzy miejsca, więc Łaganowski, Markowski i Jaroń mogą się czuć tak, jakby już mieli nowe funkcje w kieszeni.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?