Pierwszy - technik elektroenergetyk transportu szynowego - to najkrótsza droga do zdobycia uprawnień maszynisty. A drugi? Na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej będzie można nauczyć się pracy mechanika montera maszyn i urządzeń ze specjalnością eksploatacja i naprawa taboru kolejowego.
Oba kierunki powstały na zamówienie Pol-Miedź-Transu. Należąca do KGHM spółka podpisała wczoraj porozumienie w sprawie objęcia obu klas swoim patronatem.
- Już w okresie rekrutacji Pol- -Miedź-Trans pomoże nam w rozreklamowaniu nowej oferty edukacyjnej - wyjaśnia Beata Grzelińska, dyrektorka ZSZiO w Lubinie.
Potem spółka przyjmie uczniów na praktyki. Deklaruje też wsparcie w doborze kadry do nauczania przedmiotów zawodowych i gotowość oddelegowania swoich pracowników do kształcenia młodzieży. - A kiedy za jakiś czas będziemy tworzyć pracownię maszyn i urządzeń, firma ją wyposaży - dodaje Beata Grzelińska.
Najlepsi absolwenci nie będą się martwić o pracę. Pol-Miedź--Trans będzie proponować im zatrudnienie przy transporcie kolejowym. Wstępnie zaplanowano, że każda z klas będzie liczyć po 15 osób. Jeśli jednak zainteresowanie młodzieży będzie większe, to w porozumieniu ze spółką szkoła jest gotowa zwiększyć limit.
Dolny Śląsk od kilku lat cierpi na brak maszynistów. Stara kadra się wykrusza, odchodzi na emerytury. A brakuje szkół, które kształciłyby młodzież w tej dziedzinie.
Tymczasem Pol-Miedź-Trans upatruje swojej szansy w opanowaniu części rynku kolejowego. Stopniowo ogranicza zatrudnienie w oddziale transportu samochodowego, proponując jednocześnie kierowcom przekwalifikowanie się na maszynistów. Zespoł Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących dostrzegł tę tendencje. - Po prostu reagujemy na potrzeby rynku pracy - mówi dyrektor Beata Grzelińska.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?