18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Strażacy wyciągnęli małego kota uwięzionego w studzience

Agata Grzelińska
Akcja uwalniania przestraszonego zwierzaka trwała ponad dwie godziny.

Po godz. 20 w piątek ktoś z mieszkańców osiedla Ustronie IV zawiadomił straż miejską, że w studzience koło basenu przy Gimnazjum nr 4 uwięziony jest mały kotek. Zwierzak piszczał przerażony. Nie potrafił sam wyjść. Schował się w rurze wpadającej do kanału. Jak się tam znalazł? Nie wiadomo.

Strażnicy miejscy nie mieli potrzebnego sprzętu, więc wezwali na pomoc strażaków. Przyjechała druga zmiana z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie pod dowództwem aspiranta Bogusława Woldera. Strażacy stwierdzili, że zanim, jeden z nich zostanie opuszczony na linie po kota, trzeba go jakoś wywabić z rury, w której się chował.

Wcześniej jednak musieli w jakiś sposób zabezpieczyć malca, by nie wpadł do wody. Z pobliskiej budowy kościoła św. Barbary wzięli długą deskę i kawałek grubego styropianu. Wrzucili go na wodę. Kot mógł więc bezpiecznie wyjść z rury. Strażnicy miejscy oświetlali kanał. Kot miałczał głośno, wystawiał z rury łepek, ale bał się wyjść.

Sposobem na głodnego czwaronoga okazała się wędlina. Zwabiony zapachem decydował się opuścić kryjówkę. Gdy już stał na styropianie, st. strażak Tomasz Florczak zasłonił deską właz do rury. Teraz należało wydobyć kotka z głębokości ok. 2 metrów.

Do studni o średnicy ok. 40 cm głową w dół opuszczony został st. strażak Paweł Molęda. Wisząc na linie, którą trzymali: st. strażak Krzysztof Osak z dowódcą i strażnikami miejskimi, już prawie chwycił kota, gdy ten się wyrwał i z powrotem wskoczył do rury.

Kolejne pół godziny zajęło wywabianie malca na steropian. Na pomoc zwierzakowi przyszedł też mieszkający na osiedlu wędkarz Jan Niemiec. Przyniósł siatkę do wyławiania ryb na długim drążku. Gdy kot znów wyszedł na styropian, strażacy z wędkarzem szybko wyłowili go siatką.

Uratowany kociak wczepił się w kombinezon dowódcy. Chwilę potem został odniesiony na plac przy basenie, gdzie czekała na niego miska z mlekiem.
- Dosyć często ratujemy zwierzęta, ale tak trudnej akcji w wąskiej studni nie było - mówi asp. Bogusław Wolder. - Kiedyś uwalnialiśmy psy z przepustu w Szklarach. Jeśli chodzi o pomoc zwierzętom, najczęściej ludzie dzwonią z prośbą, by zdjąć kota z drzewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto