Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin. Sprawiedliwość dla ośmiu labków

Małgorzata Szymańska
Lubin. Sprawiedliwość dla ośmiu labków
Lubin. Sprawiedliwość dla ośmiu labków KPP Lubin
Lubin. Sprawiedliwość dla ośmiu labków. Oskarżyciele żądają surowszej kary dla 29-letniego handlarza psami.

Lubin. Sprawiedliwość dla ośmiu labków

Na wokandę wróciła bulwersująca wielu mieszkańców Lubina oraz obrońców zwierząt sprawa 29-letniego obywatela Ukrainy, który w lipcu na parkingu przed jednym z marketów pozostawił na pełnym słońcu samochód, a w nim zamkniętych osiem szczeniaków bez dopływu świeżego powietrza oraz wody.

Sąd Rejonowy w Lubinie jeszcze w lipcu w trybie przyspieszonym skazał 29-letniego handlarza psami za znęcanie się nad zwierzętami. Mężczyzna na pierwszej rozprawie przyznał się do stawianych mu zarzutów i dobrowolnie poddał karze. Sąd wymierzył mu wówczas grzywnę, która została zamieniona na dwa dni aresztu.

Sąd uznał też przepadek zwierząt na rzecz wrocławskiej fundacji Matuzalki, która zaopiekowała się szczeniakami.

Jednak zdaniem oskarżyciela oraz przedstawicieli wspomnianej fundacji, która stanęła w obronie zwierząt, kara jest rażąco niska i niewspółmierna do winy. Dlatego Prokuratura Rejonowa odwołała się od wyroku sądu.

- Wspólnie z panią prokurator staraliśmy się uzgodnić wymiar tej kary - mówi Miron Chmielewski z Fundacji Pomocy Zwierzętom „Matuzalki”. - Z racji tego, że mężczyzna mieszka na stałe na terenie Niemiec, nie będziemy mieli możliwości egzekwować kary ograniczenia wolności w postaci skierowania go do prac społecznych na przykład na terenie schroniska w Legnicy czy w okolicy. Dlatego przede wszystkim będziemy żądać dotkliwej kary finansowej oraz wydania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Polski, polegającej na handlu zwierzętami - dodaje Chmielewski.

Niestety, na rozprawę która miała miejsce w miniony poniedziałek, oskarżony 29-latek nie dotarł, bowiem jak przekazała Agnieszka Bem-Iwańska, sędzia prowadząca, zawiadomienie o rozprawie zgubiła poczta. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 31 października.

Tego dnia udało się jednak przesłuchać Zbigniewa Jędryczkę. Mężczyzna został powołany na świadka, ponieważ jak twierdzi oskarżony, to właśnie od niego z nielegalnej hodowli kupił osiem młodych labradorów.

Niestety, wersje zeznań obu panów się nie zgadzają. Hodowca potwierdza, że w maju sprzedał 29-letniemu obywatelowi Ukrainy psy ale nie osiem labradorów, lecz pięć piesków rasy Golden Retriver.

Na szczęście trwający proces w żaden sposób nie szkodzi pieskom. Wszystkie osiem szczeniaków, które obecnie stanowią dowód w sprawie, szybko znalazły tymczasowych opiekunów, którzy wyrazili chęć ich adopcji.

- Sąd przychylił się do wniosku weterynarza, w którym prosił, by piesków nie kierować do schroniska, lecz aby do czasu zakończenia procesu przebywały w warunkach domowych - mówi Miron Chmielewski. - Z moich informacji labki rozwijają się prawidłowo, ale u niektórych występują pierwsze problemy, np. natury gastrycznej.

Przypomnijmy, że według lekarza weterynarii, pieski zostały uratowane przez funkcjonariuszy w ostatnim momencie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto