W najgorszym stanie są te na ul. 1 Maja i na krajowej trójce, przy wjeździe do miasta od strony Legnicy.
- Dziurawy przejazd to skandal. Tym bardziej że już był raz robiony i bardzo szybko się rozsypał - mówi Robert Zachar. - Takie ładne miasto, a nie można naprawić jednego z ważniejszych punktów komunikacyjnych. Chociaż nie wszyscy narzekają. Mechanicy się cieszą, jak ktoś urywa koło lub zawieszenie - dodaje lubinianin.
Lubińscy taksówkarze, zagadnięci przez nas, mówią, że nie pamiętają, kiedy ten przejazd był remontowany. Dziwne to tym bardziej, że w miejscu, gdzie kilka razy dziennie przejeżdżają pociągi wyładowane tonami rudy miedzi, powinny być specjalne umocnienia. - Nie możemy się doczekać tego remontu - mówi Stanisław Drozd, prezes Radio-Echo-Taxi. - Nie ma bardziej priorytetowej sprawy w Lubinie. Każdego dnia jest gorzej. Płyty coraz bardziej wystają, w końcu dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
W nieco lepszym stanie jest przejazd kolejowy na drodze krajowej nr 3. Tam PKP systematycznie łatają dziury. Kolejarze od dawna obiecywali remont, który w końcu chyba dojdzie do skutku. - Remont przejazdu na drodze krajowej numer 3 rozpocznie się na początku lipca - informuje Oskar Olejnik, rzecznik prasowy Zakładu Linii Kolejowych, do którego należą lubińskie przejazdy kolejowe. - Przejazd na ulicy 1 Maja będzie remontowany nieco później. Tam roboty ruszą pod koniec lipca.
Prace mają być zakończone w ciągu dwóch-trzech miesięcy, a więc najpóźniej pod koniec września oba przejazdy powinny być odnowione. Wymienione zostaną tory i nawierzchnia. Początkowo PKP zapowiadały, że naprawa przejazdów rozpocznie się wiosną, jednak z powodu dużej liczby podpisanych wcześniej kontraktów wykonawca może rozpocząć roboty dopiero w lipcu. - Teraz trwa ustalanie objazdów na czas remontów - dodaje Olejnik.
Rzecznik Zakładu Linii Kolejowych nie podał, ile dokładnie będzie kosztowała naprawa przejazdów. Stwierdził tylko, że są to kilkumilionowe inwestycje.
W marcu cierpliwość w oczekiwaniu na remont tracili nie tylko kierowcy z Lubina, ale i samorządowcy. Radni miejscy Marek Bubnowski i Paweł Niewodniczański zwołali nawet na ul. 1 Maja przy przejeździe kolejowym konferencję prasową i apelowali do prezydenta miasta, by nie czekał na PKP i sam wziął się za remont tego punktu.
Przypomnieli wówczas, że ostatnia gruntowna naprawa te-go przejazdu była przeprowadzona za prezydentury Tadeusza Maćkały, czyli w latach 1995--1998. - Na tyle, na ile pozwalały ówczesne technologie, była to porządna inwestycja - wspominał radny Niewodniczański.
Podyskutuj na naszym forum:
Czy PKP właściwie dbają o stan przejazdów kolejowych na Dolnym Śląsku?
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?