Gdy w połowie maja były prezes Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej przyjął z rąk wojewody Aleksandra Marka Skorupy Srebrny Krzyż Zasługi, wywołało to kontrowersje. Kilka miesięcy wcześniej został skazany prawomocnym wyrokiem za działanie na szkodę spółki.
Jak wyjaśniał rzecznik prasowy wojewody, decyzja o przyznaniu odznaczenia zapadła wcześniej. Każdy wniosek o takie wyróżnienie wymaga weryfikacji. Sprawdza się m.in., czy kandydat nie figuruje w rejestrze osób skazanych. Wtedy Artura Dubińskiego nie było w spisie. Proces sądowy trwa co najmniej kilka miesięcy, więc jest obawa, że wnioskodawca, czyli Urząd Miejski w Lubinie, zgłaszając Dubińskiego jako kandydata do przyznawanego przez prezydenta Polski odznaczenia, wiedział o jego kłopotach z prawem.
- Ustawa o orderach i odznaczeniach mówi o dwóch przypadkach, kiedy można odebrać odznaczenie - wyjaśnia Jarosław Perduta, rzecznik wojewody. - Gdy odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny odznaczenia. Albo gdy nadanie odznaczenia nastąpiło w wyniku wprowadzenia w błąd.
Rzecznik dodaje, że kapituła rozważa ten drugi punkt. Sam odznaczony mówi, że nikt oficjalnie nie skontaktował się z nim w tej sprawie.
- Ukarano mnie za działalność gospodarczą, a Srebrny Krzyż Zasługi otrzymałem za działalność społeczną - zaznacza Artur Dubiński.
Zobacz tez: Potrącony rowerzysta w szpitalu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?