Wcześniej najmłodsze dzieci przebywały w domach dziecka w Jaworze i Krzydlinie Małej. Przypomnijmy, że takiemu rozwiązaniu sprzeciwiały się rodziny z Lubina starające się o adopcję. Według nich pobyt w placówkach obniżał ich szansę na adopcję.
Konflikt został rozwiązany przez uchwałę powiatu. Niemowlaki po tej decyzji trafiły do lubińskiego domu dziecka. Jak zapewnia Helena Sobejko, dyrektorka placówki, dzieci mają tu profesjonalną opiekę i bardzo dobre warunki.
Obecnie w ośrodku przebywa 11 podopiecznych. Jednak największą szansę na adopcję mają noworodki. Jak mówi dyrektorka, nie spodziewano się, aż takiego zainteresowania dziećmi.
– Przybyło ich do nas sporo, bo aż pięcioro – mówi dyrektorka. – Jeszcze tylko jeden niemowlak nie trafił do adopcji. To jednak kwestia czasu, bo jesteśmy na etapie załatwiania formalności prawnych – zapewnia Sobejko.
Osoby, które starają się o adopcję, muszą przejść przez liczne szkolenia z terapeutą, pedagogiem i psychologiem.
– Ta procedura przeprowadzana przez specjalistów jest niezbędna – tłumaczy dyrektorka.
Biologiczny rodzic podczas trwania kursu, ma jeszcze czas, aby zmienić decyzję o oddaniu dziecka, choć do tej pory nigdy się tak nie zdarzyło. Niemowlaki najczęściej pochodzą z rodzin wielodzietnych. Głównym powodem zrzekania się praw rodzicielskich przez biedne rodziny jest brak pieniędzy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?