Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Myrda startuje do Senatu, ale czy odda pieniądze?

Ewa Chojna
Polskapresse
Powraca sprawa nieprawnie pobranego wynagrodzenia za zasiadanie w kilku radach nadzorczych lubińskich spółek komunalnych. Tym razem dotyczy ona Adama Myrdy, kandydata na senatora z komitetu wyborczego Rafała Dutkiewicza.

Przypomnijmy, że najpierw Najwyższa Izba Kontroli (2008 rok), a potem lubiński sąd (2011 rok) potwierdziły, że doszło do naruszenia ustawy kominowej w przypadku osób, które zasiadały w kilku radach nadzorczych spółek komunalnych i pobierały za to wynagrodzenie.

Adam Myrda zarobił w ten sposób 109 tys. zł. Oprócz niego 8 innych osób przez lata pobierało pieniądze, które im się nie należały. Wśród nich są też Andrzej Pudełko - naczelnik z urzędu miejskiego (121 tys. zł), Lech Dłubała - sekretarz miasta (98 tys. zł), Damian Stawikowski - prezes RTBS (ponad 66 tys. zł) i Ryszard Zubko - prezes Mundo (prawie 44 tys. zł).

Szacunkowo spółki komunalne straciły prawie 600 tys. zł, w tym Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji - 189 600 zł; Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami Mundo - 174 800 zł; Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania - 121 800 zł; MPEC Termal 51 600 zł, a Lubińska Spółka Inwestycyjna - 7800 zł.

Kandydat do Senatu, zapytany o to, czy zwróci pobrane w ten sposób pieniądze, niewiele miał do powiedzenia.
- Spółki prawa handlowego mają to do siebie, że są w nich rady nadzorcze, a te pobierają wynagrodzenie - mówi Adam Myrda. - To jest również odpowiedzialność za majątek tych spółek. Mnie powołano do poszczególnych rad nadzorczych na podstawie starego kodeksu handlowego. Po części to była moja nieświadomość, a po części takie było wtedy prawo. Nic więcej nie mam do dodania w tej sprawie.

Aby pieniądze mogły wrócić do kas poszczególnych spółek, one same muszą się o to upomnieć. Według Krzysztofa Maja, rzecznika prezydenta Lubina, a jednocześnie pełnomocnika Komitetu Wyborczego Unii Prezydentów Miast, żadna z lubińskich spółek nie ma podstaw, by domagać się zwrotu pieniędzy.

- Spółka nie ma podstaw do tego, aby ubiegać się o te pieniądze - mówi. - Ktokolwiek byłby w radzie nadzorczej, i tak to wynagrodzenie byłoby wypłacone. Nie ma mowy o stracie dla majątku spółek.

Prokuratura i sąd dopuszczają taką możliwość. Jednak w praktyce oznaczałoby to, że np. Ryszard Zubko, prezes Mundo, musiałby domagać się pieniędzy dla swojej spółki, a jeszcze oddać te nieprawnie pobrane.

Zobacz także: Kto finansuje billboardy Myrdy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto