– Kredyt pozwoli dokończyć obwodnicę południową – wyjaśnia Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta. – Jeśli inwestor ma pieniądze, może szybciej wykonać roboty i uniknąć dodatkowych kosztów.
Maj przypomina, że w tym roku Lubin również wziął pożyczkę na budowę obwodnicy i nie wykorzystał jej całej. Niewykluczone, że tak też będzie w 2011 roku. – Negocjujemy przetargi z bankiem, ale nie wypłacamy od razu całej kwoty – mówi. – Bierzemy, ile potrzeba.
Głosowanie nad budżetem zaplanowano na 11 stycznia. Już wiadomo, że popierający prezydenta klub Lubin 2006, który ma przewagę w radzie, wyda zgodę na zaciągnięcie kredytu. Perspektywa ta niepokoi opozycję. – Plan, który nam przedstawiono, zakłada zadłużenie miasta do 2030 roku – mówi Krzysztof Olszowiak, radny Platformy Obywatelskiej. – Teraz nie ma jeszcze zagrożenia, ale polityka życia na kredyt jest ryzykowna. Przecież te długi trzeba będzie spłacić. Kiedyś się może okazać, że Lubin nie ma zdolności kredytowej.
W przyszłym roku planowane dochody w budżecie wynoszą 229 mln zł. Kredyty będą stanowiły ponad 40 proc. – w sumie 113 mln zł, bo 10 mln zł trzeba już w 2011 roku spłacić.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?