Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce

MSZ
Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce
Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce msz, archiwum prywatne
Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce. To Krzysztof Masztalerz, który w Lubinie w siłowni Sahara pracuje jako trener personalny i dietetyk sportowy. Co sprowadziło go do stolicy zagłębia miedziowego?

Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce

Pierwszy raz Polska usłyszała o nim, gdy był uczniem IV klasy Technikum Pojazdów Samochodowych w ZSP nr 2 w Jarocinie. Wówczas pisano o nim, że ma ogromny potencjał, chce się dalej rozwijać i osiągać kolejne sukcesy. To był rok 2012.

Chociaż ze sportami siłowymi związany był od dziecka, to przygodę z kulturystyką nasz bohater rozpoczął zaledwie 13 miesięcy przed swoimi pierwszymi zawodami. Start na Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness w Mińsku Mazowieckim przyniósł mu wysokie siódme miejsce. Dokąd pasja i determinacja zaprowadziły sportowca?

Krzysztof Masztalerz, zawodnik IFBB zrzeszony w klubie sportowym Olimp Zabrze, urodził się w małej miejscowości pod Jarocinem. Jednak pochodzenie nie uwarunkowało jego przyszłości. Zawsze stawiał sobie wysoko poprzeczki i marzył o zawodowstwie na najwyższym poziomie. Dziś Krzysztof jest dwukrotnym wicemistrzem Polski w kulturystyce (rok 2014 i 2015), złotym ( juniorzy OPEN) i brązowym medalistą ( seniorzy OPEN) zawodów Kamienna Rzeźba 2015.

W ubiegłym roku postanowił spróbować swoich sił na arenie europejskiej kulturystyki i wystartował w prestiżowych zawodach Arnold Classic Europe, których patronem jest sam Arnold Schwarze-negger. Madryt okazał się dla niego szczęśliwy. Chociaż nie zdobył podium, to zawody w kategorii juniorskiej zakończył Krzysztof Masztalerz na 9 miejscu.

- Sam strat na zawodach Arnold Classic to dla mnie sukces. Mają one całkiem inny wymiar niż rywalizacja kulturystów w kraju. Nie ukrywam, że chciałbym to powtórzyć.

Sportowy sukces był mu pisany

W wieku zaledwie 24 lat zdobył więcej, niż większości z nas może się marzyć. I nie zamierza na tym poprzestać, gdyż jak sam mówi: apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jednak nie za pracą Krzysztof Masztalerz przyjechał do Lubina. W nasze rejony sprowadziła go miłość.

Miłość to nie jedyny zbieg okoliczności, który wpłynął na jego wybory życiowe i przyszłość. Chociaż jego rodzina spodziewała się po nim sukcesów, jednak początkowo w zupełnie innej dyscyplinie sportowej…

- Jako 14- latek zacząłem trenować sztuki walki. Wtedy z siłownią miałem swój pierwszy kontakt, ale treningi były ustawione typowo pod karate, czyli gównie trening wytrzymałościowy - wspomina.

Jednak jego marzenie o zdobyciu mistrzostwa w karate kyokushin lego w gruzach w roku 2010. Podczas jednego ze sparingów przygotowawczych pod Mistrzostwa Polski, obiecujący karateka doznał kontuzji.

- Podczas walki dość mocno naderwałem ścięgno w nodze. Kontuzja okazała się na tyle poważana, że musiałem przerwać treningi i zapomnieć o stracie w zawodach.

Pół roku trwała rekonwalescencja. To był dla Krzysztofa najtrudniejszy okres - trwanie w bezruchu. Na szczęście kolejnym zaleceniem lekarza był powrót na siłownię, by wzmocnić mięśnie nogi. Jednak o karate musiał zapomnieć. Ćwiczenia rozciągające sprawiały ból i uniemożliwiały trening.

Wielu w tym momencie zrezygnowałoby ze sportu. Ale nie Krzysztof. W jego słowniku nie istnieje słowo porażka. Zamiast się poddawać wykazał się hartem ducha i jak prawdziwy sportowiec podjął walkę... i został na siłowni. Dwa lata po feralnym wypadku wystartował w pierwszych zawodach kulturystycznych.

- Te zawody i czas spędzony na treningach siłowych pokazały mi nowy cel, zrozumiałem wtedy że kulturystyka to całe moje życie, i tak już zostało do dziś - podsumowuje sportowiec .

Jak coś robić to tylko na 100 procent

Ciepła posadka i kwitnąca miłość nie rozleniwiają sportowca. Zamiast osiadać na lurach, Krzysztof chce więcej i szuka nowych wyzwań. Nie dla niego poprzestawanie na małym i przebieranie w półśrodkach. Obecnie pracuje nad formą do startów w sezonie jesiennym. Kolejne wyzwanie to ponowny strat w Arnold Classic i powrót do domu z lepszym wynikiem, 0Mistrzostwa Świata i udział w Diamond Cup.

Przygotowania do zawodów to długi cykliczny proces. Zawodnicy szlifują kondycję przez cały rok, dzieląc treningi na kilka cykli. Ostatni cykl to redukcja.

- Tak naprawdę to trzy miesiące wycięte z życia - śmieje się Krzysztof. - W tym okresie trzeba mieć klapki na oczach, myśleć tylko o zwodach i robić wszystko na 150 procent, bo 100 nie wystarczy.

Nadludzkie treningi dwa razy dziennie, drakońska dieta, wyselekcjonowane posiłki liczone co do grama, zero życia osobistego i masa wyrzeczeń. A wszystko dla tych 20 minut na scenie. 20 minut ciężkiej pracy.

- Proszę mi wierzyć, że to ciężki kawałek chleba. Trzeba wiedzieć jak się ustawić, jak naprężyć, by wyeksponować poszczególne partie mięśni. Po tych 20 minutach na scenie człowiek czuje się jak po dwóch godzinach treningu - śmieje się na wspominając występy na scenie Krzysztof.

Ty też możesz ćwiczyć z mistrzem

Kulturystyka to dla Krzysztofa nie tylko pasja ale i nauka życia. Ona doprowadziła go do miejsca, w którym dziś się znajduje, ukształtowała go jako człowieka. Kulturystyka to sposób na życie. Dlatego dziś Krzysztof nie grzebie się w smarach, leżąc pod samochodami, lecz błyszczy na scenie, trenuje innych i doradza w sprawach diety.

Wy również możecie czerpać pełnymi garściami z wiedzy i doświadczeń mistrza, gdyż Krzysztof Masztalerz zamieszkał w stolicy zagłębia miedziowego. Swoją przystań znalazł w Centrum Ćwiczeń Siłowych Sahara na osiedlu Przylesie. Właśnie tam, w jednej z pierwszych siłowni w Lubinie, spełnia się zawodowo jako licencjonowany trener personalny i dietetyk sportowy.

Swoją postawą i stylem życia chce pozytywnie motywować swoich podopiecznych, do działania i zmiany starych, często niezdrowych nawyków. Jak sam mówi, aktywny styl życia wchodzi w krew.

- Ja nawet po zawodach, by dać organizmowi czas na regenerację nie potrafię odpuścić - śmieje się Krzysztof. - Tylko tydzień wytrzymałem bez wyjścia na siłownię po okresie redukcji. Z dietą zresztą jest tak samo. Kiedyś rzucałem się na pizzę, ale teraz dogadzam sobie rozsądnie.

Chociaż sam Krzysztof i swoją postawą i wyglądem stanowi dowód na to jak dzięki pracy i wytrwałości można okiełznać swoje ciało. To kulturysta jako trener personalny łamie stereotypy i przekonuje ludzi, że siłownia jest dobrym miejscem także na zrzucanie kilogramów i poprawianie kondycji ogólnej organizmu.

Do swoich podopiecznych Krzysztof Masztalerz podchodzi bardzo indywidualnie. To naturalne, gdyż kulturysta trenuje zarówno zawodowych sportowców jak i amatorów.

- Zanim przejdę do układania planu treningu czy diety najpierw przeprowadzam wywiad z klientem, żeby poznać jego potrzeby, dotychczasowe nawyki i styl życia - mówi Krzysztof.

Dla Krzysztofa Masztalerza nie ma rzeczy nie możliwych, podejmuje każde wyzwanie: pomoże schudnąć, nabrać masy, przygotuje do zawodów, a nawet pomoże przybrać na wadze chudzielcom!

- Staram się nikomu nic nie narzucać, co najwyżej proponować podkręcenie treningu lud wprowadzenie diety, gdy widzę, że „pacjent” robi postępy i ma ochotę na więcej - mówi trener personalny z Sahary. - To jest naprawdę zaraźliwe i człowiek wkręca się w sportowy tryb życia - śmieje się Krzysztof.

Zdaniem mistrza trening siłowy jest dobry dla każdego, szczególnie, gdy łączymy go z inną aktywnością fizyczną np. treningami cardio, fitnessem czy bieganiem.

- Jego zbawienne skutki odczuwają na przykład panie, które zgubiły zbędne kilogramy, ale nie są zadowolone ze swojego nowego ciała. - A zwiotczałą po odchudzaniu sylwetkę najlepiej ujędrnić na siłowni - radzi trener.

Lubin ma nowego mistrza: dwukrotnego wicemistrza Polski w kulturystyce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto