Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: List otwarty do prezydenta i lubińskich radnych w sprawie dotacji na przedszkola

ech
Rodzice, których dzieci uczęszczają do lubińskich przedszkoli protestują przeciwko zmianom jakie zaczęły obowiązywać od września tego roku. Dotyczy to głównie opłat, które znacznie wzrosły, ale również uchwalonego większością głosów radnych obniżenia dotacji dla przedszkoli niepublicznych.

Jutro, pod urzędem miejskim odbędzie się manifestacja, która ma zwrócić uwagę władz na narastający problem. Poniżej prezentujemy treść listu otwartego skierowanego do gospodarza miasta i lubińskich rajców.

List otwarty
Szanowny Panie Prezydencie, szanowni Państwo Radni,
Zbulwersowani podjętą przez Państwa uchwałą, w tak drastyczny sposób podcinającą skrzydła oddolnej inicjatywie oświatowej, pragniemy wyrazić swój protest przeciwko obniżeniu o 25 procent dotacji dla przedszkoli niepublicznych. Placówki te pełnią nie tylko ważną rolę w demokratycznym społeczeństwie, oferując mieszkańcom polskich miast alternatywny sposób edukacji dzieci, ale także wypełniają istotną lukę na przedszkolnej mapie oświatowej, zastępując oświatę publiczną w okolicznościach istniejącego wciąż wyżu demograficznego.
Nasze stowarzyszenie, jako organizacja pozarządowa powołana m.in. do wyrażania opinii na temat problemów oświaty oraz komentowania decyzji władz różnego szczebla związanych z oświatą i jej funkcjonowaniem, czuje się w obowiązku przypomnienia Państwu Radnym, a także Panu Prezydentowi, wykonawcy woli Radnych, o podstawowym obowiązku spoczywającym na ludziach reprezentujących innych ludzi, swoich wyborców, w tym przypadku – rodziców posyłających swoje dzieci do przedszkoli. Tym obowiązkiem jest nie tylko nieszkodzenie im, ale przede wszystkim wspomaganie ich ze wszystkich sił. Tymczasem po decyzjach dotyczących przedszkoli publicznych i szukaniu oszczędności w miejskiej kasie na rodzicach dzieci uczęszczających do tych placówek, a także po obecnej decyzji uderzającej w przedszkolną oświatę niepubliczną, jasno widać, że Państwo Radni oraz Pan Prezydent zapomnieli o swoim głównym obowiązku wobec społeczeństwa. Sprawa nie dotyczy tylko 270 dzieci, które uczęszczają do tego rodzaju placówek w mieście, o czym pisze portal www.lubin.pl . Sprawa dotyczy 540 rodziców, 1080 babć i dziadków, kilkuset cioć i wujków, a także kilkudziesięciu nauczycieli. To jest właściwa liczba osób, których w tej chwili dotyka Państwa decyzja. Wcześniejsze zmiany w przedszkolach publicznych bezpośrednio dotyczą wielu tysięcy mieszkańców miasta.
Ponieważ sprawujecie Państwo daną przez obywateli władzę nie od wczoraj, ale od dziewięciu lat, i jeżeli dziś mówimy o zadłużeniu miasta, to wina za ten stan rzeczy obciąża wyłącznie Radnych i Prezydenta. Rozpaczliwy gest dłoni włożonej do kieszeni obywateli, mający być sposobem na to zadłużenie, a narażający oświatę przedszkolną na obniżenie jakości oferty dydaktycznej, jest w istocie zamachem na przyszłość tego miasta. Świadczy także o całkowitej utracie wiary w swoje własne (Państwa!) możliwości wyjścia z tej dekoniunktury i wiary w możliwości innych podmiotów, które mogłyby Państwa w tej materii wesprzeć.
Miejski portal www.lubin.pl podał (zapewne na podstawie wyliczeń gminy), że dotychczas dotacja na jedno dziecko wynosiła w skali miesiąca 800 zł i tyle właśnie gmina płaciła przedszkolom. Jest to mijanie się z prawdą! Od początku 2012 r. dotacja ta wynosiła 638 zł, a od połowy roku zwiększono ją o ok. 60 zł. Po obniżce o 25 proc., w zależności od tego, którą kwotę Państwo uznacie za właściwą, przedszkola niepubliczne otrzymają albo 525 zł, albo… 478 zł. Jest kwota w skali Lubina kwota żebracza.
Nasz niepokój budzi także „powód” obniżki dotacji dla przedszkoli niepublicznych. Otóż, jak podaje naczelnik wydziału oświaty UM w Lubinie Andrzej Pudełko, obniża się kwotę dotacji o 25 procent, bo „przedszkola niepubliczne otrzymywały większe dotacje niż placówki miejskie”. Bardzo byśmy tego chcieli, ale z naszych dokumentów księgowych wynika coś zupełnie innego. Dlatego, jako organizacja pozarządowa, powołując się na Ustawę z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracamy się o przesłanie dokonanych wyliczeń rocznych kosztów działalności przedszkoli publicznych w Lubinie i wysokości dofinansowania placówek niepublicznych, które to wyliczenia – jak sądzimy – były podstawą podjęcia uchwały o obniżce dofinansowania dla przedszkoli niepublicznych.
Chcielibyśmy również dodać, że placówki niepubliczne, wypełniając zadania własne gminy (tak!), nigdy nie liczyły i nie mogły w żaden sposób liczyć na Państwa pomoc w utrzymaniu swoich budynków, ich remontach i remontach sal dydaktycznych, zakupie mebli i pomocy dla dzieci. Za to płacą wyłącznie rodzice dzieci, uczęszczających do przedszkoli niepublicznych! Wszystkie te placówki płacą w dodatku podatki na zasadach rynkowych albo muszą płacić rynkowe ceny z tytułu wynajmu miejskich lokali. Przykładem może być Społeczne Przedszkole Montessori, które zupełnie społecznie, dzięki wsparciu rodziców, lokalnych firm oraz Fundacji „Polska Miedź”, za ponad 80 tysięcy złotych, wyremontowało od lat niszczejący lokal po starej kuchni w Zespole Szkół nr 2 przy ul. Szpakowej. Od tego roku zaś płaci horrendalnie wysoki czynsz z tytułu umowy najmu (aż dziesięć razy wyższy od tego, który płaciło na początku działalności w roku 2008!), na który gdyby się nie zgodziło, zostałoby wyrzucone na bruk! Wypowiedzenie zostało przedszkolu dostarczone!
Nikt nigdy nie zwracał szczególnej uwagi na fakt, że przedszkole to nie prowadzi działalności gospodarczej, ani że nie generuje zysku, a każdą złotówkę zawsze przeznacza dla swoich podopiecznych, podwyższając jedynie standardy nauczania. Standardy w mieście, które Wy – Państwo Radni, Panie Prezydencie – reprezentujecie. Nie wstyd Wam? Jak mamy traktować takie działanie?
Oświadczamy, że tak samo boli nas i dotyka sytuacja przedszkolnej oświaty publicznej (za którą nie ma się dziś niestety kto wstawić), jak i oświaty niepublicznej. Ta sytuacja jest wynikiem wyłącznie Państwa działalności. To Państwo odwracacie się od nas, to Państwo, poszukując igły i nici na zaszycie dziur w miejskiej kasie, próbujecie je odnaleźć w kieszeniach rodziców. Naszym zdaniem to nieetyczne i szkodliwe. Nie sztuką jest robić głupie rzeczy, korzystając z głupich wzorców innych polskich samorządów, na które się Państwo m.in. powołujecie. Sztuką jest robić rzeczy dobre, samodzielnie wytyczając nowe ścieżki. Szkoda, że Państwo, którzy jeszcze do niedawna zasługiwaliście na nasz – wyborców głos, teraz zasługujecie tylko na głosy dziur w jezdni, nowych pasów ruchu, szerszego chodnika. Oświata, kultura i sztuka to nie są dziedziny, na których należy szukać oszczędności. Nie tędy droga, bo to nie ta droga! Nie ta dziura! Nie ten chodnik!
Jesteśmy mieszkańcami tego samego miasta, członkami tej samej wspólnoty lokalnej, która społecznym wysiłkiem stworzyła alternatywną ofertę kształcenia, wychowania i opieki dla lubińskich dzieci. Dlatego za nieetyczne uważamy: 1) podział dzieci na kategorie: „droższe” i „tańsze”, 2) ograniczanie dostępu do edukacji przedszkolnej dzieciom, których rodzice są pozbawieni pracy lub dla których zabrakło miejsca w innych placówkach, 3) próby eliminacji z rynku podmiotów, które podnoszą jakość edukacji w mieście i wspomagają gminę w realizacji jej podstawowych zadań.
My, członkowie stowarzyszenia „Razem dla Montessori” oraz mieszkańcy Lubina jednym głosem protestujemy przeciwko Państwa decyzjom w zakresie przedszkolnej oświaty w mieście!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto