Podczas wczorajszej rozprawy sąd słuchał wersji poszkodowanego nauczyciela. Jego zeznaniom przysłuchiwała się psycholog Lucyna Adamowicz-Gabryś, biegła sądowa. Gniewek opowiadał szczegółowo przebieg wydarzeń, które rozegrały się 11 listopada 2011 r. w gabinecie dyrektorki szkoły.
- Poczułem uderzenie w brzuch, na tyle mocne, że przygięło mnie do przodu - relacjonował nauczyciel. - Odepchnąłem panią dyrektor. Cofnęła się o dwa, trzy kroki, podniosła ręce do góry i powiedziała: "Co ja zrobiłam?", czy "Co ja narobiłam?".
Wczoraj nie udało się zakończyć składania zeznań przez Gniewka, któremu sporo pytań zadawał też obrońca Beaty G. Będą kontynuowane 5 września.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?