Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: KGHM będzie musiało zapłacić Niemcom?

Piotr Kanikowski
Odwiert w Jerzmanowej (rok 2009). W Niemczech KGHM nie zrobił dotąd ani jednego
Odwiert w Jerzmanowej (rok 2009). W Niemczech KGHM nie zrobił dotąd ani jednego Piotr Krzyżanowski
Mówiły jaskółki, że niedobre spółki. Na przekór przysłowiu, zarząd KGHM do rozpoznania złóż miedzi w saksońskim Weisswasser znalazł sobie niemieckiego partnera: HMS Bergbau. To nieduża firma, handlująca węglem z rocznymi dochodami na poziomie kilkuset tysięcy euro i bez żadnego doświadczenia w poszukiwaniu złóż rud miedzi. Polska Miedź chce pożegnać się teraz z partnerem w Weisswasser. To może być jednak bardzo drogie rozstanie.

W spółce KGHM HMS Bergbau (50 tys. euro kapitału zakładowego) Niemcy objęli 25,1 proc. udziałów. Ale pożytek z nich był niewielki. Gdy przyszło do wyłożenia 13,3 mln euro na odwierty, ten obowiązek spadł na KGHM, bo HMS Bergbau - zaangażowany we własne projekty węglowe - nie był w stanie partycypować w wydatkach stosownie do liczby posiadanych udziałów.

Teraz Polska Miedź negocjuje z niemieckim partnerem warunki jego wyjścia z przedsięwzięcia i możliwość samodzielnej realizacji projektu w Weisswasser. HMS Bergbau trzeba będzie za to zapłacić. Zatem Niemcom inwestycja w Saksonii na pewno się opłaci: A jak wyjdzie na tym interesie KGHM? Nie wiadomo, bo trzy lata od uzyskania koncesji na rozpoznanie złoża w Weisswasser wciąż pozostaje ono zagadką. Ze względu na niedostępne w czasach zimnej wojny rozległe poligony wojskowe i radzieckie koszary, ten obszar - jak cała Saksonia - jest słabo rozpoznany pod względem geologicznym. Sądząc po jedynym istniejącym odwiercie sprzed 50 lat, prawdopodobnie jest tam złoże miedzi. Pewnie to samo, które ciągnie się pasem pod granicą na polską stronę, aż za Bolesławiec. Ile miedzi jest w tej rudzie? - nie wiadomo.

Równie dobrze w Weisswasser na Polaków może czekać kura ze złotym jajkiem, jak i zwyczajna figa z makiem.
- Na podstawie prac archiwalnych wiemy, że ten obszar jest bardzo perspektywiczny - informuje Dariusz Wyborski, szef departamentu public relations w KGHM. - Potwierdzenie tej teorii będzie możliwe po dokonaniu odwiertów - przyznaje.

A tymczasem niemiecka ziemia zaczyna się polskiej spółce usuwać spod stóp. 31 grudnia 2011 roku wygaśnie udzielona KGHM Cuprum (spółka Polskiej Miedzi) koncesja na rozpoznanie złóż w rejonie Weisswasser, a do tej pory nie wykonano ani jednego odwiertu badawczego. Równolegle z próbą pozbycia się zbędnego balastu (HMS Bergbau) Polska Miedź ogłosiła więc przetarg na wykonanie pierwszych czterech otworów badawczych w celu zbadania mineralizacji rudy w obszarze Weisswasser. Czując presję czasu, od oferentów żąda szczegółowego terminarza planowanych prac. Mają do nich przystąpić już 10 kwietnia. Na wykonanie zadania będą mieli nie więcej niż 265 dni - nim koncesja udzielona KGHM Cuprum straci ważność. Zegar tyka.

Plany przewidywały, że jeśli wyniki pierwszego etapu (cztery wstępne odwierty) wypadną obiecująco, wykonane zostaną jeszcze trzy otwory. Jeśli nie - spółka wycofa się z przedsięwzięcia, nie inwestując w wiercenia więcej niż potrzeba, czyli pięćdziesiąt parę milionów złotych. Teraz do kosztów saksońskiej ekspedycji wypadałoby jeszcze doliczyć nieprzewidziane wcześniej frycowe na spłacenie niemieckiego partnera.

- KGHM chce realizować projekt samodzielnie, bez zmiany założeń techniczno-ekonomicznych - informuje Dariusz Wyborski. Pytaliśmy w KGHM, do czego był w tym projekcie potrzebny HMS Bergbau, bo sądząc z opisanych wyżej perturbacji, bez Niemców złoże można było przebadać szybciej i taniej. Ale na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi.

Inwestycją w Weisswasser już raz interesowała się legnicka prokuratura. Gdy na Radzie Nadzorczej KGHM stanął wniosek o jednostronne dokapitalizowanie KGHM HMS Bergbau kwotą 13,3 mln euro, Józef Czyczerski, szef górniczej Solidarności i członek Rady Nadzorczej KGHM, uznał to za próbę wyprowadzenia pieniędzy do kieszeni niemieckiego wspólnika. Zaskoczyła go kuriozalna umowa, w której wielki koncern godził się, żeby maleńki HMS Bergbau obniżył swoje udziały we wspólnej spółce z prawem podniesienia ich z powrotem do 25,1 proc., kiedy Niemcy tego zażądają. Złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz działaniu na szkodę spółki. 10 września 2010 r. prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.

Dlaczego zagraniczne inwestycje KGHM budzą kontrowersje? Czekamy na komentarze

Zobacz też: Była szefowa kampanii PO w Zagłębiu Lubin?

Zobacz też: Sąd umorzył sprawę związkowców z KGHM

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto