Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: GPS w autach podwładnych Tadeusza Kielania

Ewa Chojna
System GPS jest niemal we wszystkich służbowych autach
System GPS jest niemal we wszystkich służbowych autach Piotr Krzyżanowski
GPS sprawdza, gdzie są ludzie starosty w godzinach pracy. Urządzenia zamontowano w sześciu samochodach służących pracownikom lubińskiego starostwa. Nie ma go jedynie w aucie samego starosty Tadeusza Kielana.

Zarząd powiatu zdecydował się na zakup systemu ze względu na ułatwienia w rozliczaniu paliwa. Przy okazji może kontrolować wykorzystanie pojazdów. GPS założono ponad miesiąc temu.

- Takie urządzenia bardzo często mają firmy transportowe - wyjaśnia Tymoteusz Myrda, sekretarz powiatu. - Dzięki nim możemy monitorować między innymi zużycie paliwa, ponieważ są duże różnice między latem i zimą. Znaczenie ma także włączona klimatyzacja. Takie rozwiązanie znacznie ułatwia nam rozliczanie kart drogowych.

GPS zamontowano w ciągniku i dwóch fiatach ducato, którymi jeżdżą pracownicy zakładu drogowego. Pozostałymi samochodami poruszają się gońcy, urzędnicy, a także kierownicy poszczególnych wydziałów.

- Wszystko zależy od tego, jakie są potrzeby - zaznacza Ty-moteusz Myrda. - Jeżeli w danej chwili kilku pracowników musi załatwić sprawy w mieście, to jadą wszyscy. Jeżeli tylko jeden, to wyjeżdża jedno auto, a drugie stoi do dyspozycji.

Oszczędności na paliwie są ważne. Nie bez znaczenia jest także możliwość sprawdzenia, czy pracownicy nie wykorzystują aut w godzinach pracy do prywatnych celów.

- Mamy możliwość sprawdzenia, gdzie znajduje się samochód w danej chwili - dodaje Tymoteusz Myrda. Zaznacza, że kierownictwo nie monitoruje swoich podwładnych na okrągło.

Jak się okazuje, systemu GPS nie zamontowano jedynie w samochodzie starosty. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że Tadeusz Kielan się na to nie zgodził.
- To prawda, że w moim aucie nie ma GPS - potwierdza starosta. - Urządzenie służy do kontroli i nadzoru czasu pracy, lokalizacji i zużycia paliwa przez pracowników. Z tego ostatniego samochodu korzystam głów-nie ja. Jeżdżą nim czasem inni członkowie zarządu powiatu i sporadycznie pracownicy starostwa, ale to się zdarza bardzo rzadko.

Tadeusz Kielan jest przekonany, że w jego służbowym aucie GPS jest zbędny.
- Nie muszę kontrolować członków zarządu ani tym bardziej siebie samego - przekonuje starosta.

Na zakup i montaż urządzeń GPS powiat wydał ponad 8,2 tys. zł. Ile uda się zaoszczędzić na paliwie? To będzie jasne najwcześniej po upływie trzech miesięcy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto