Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Górzyński pisze do parlamentu

Agata Grzelińska
Piotr Krzyżanowski
Andrzej Górzyński, przewodniczący rady miejskiej w Lubinie, napisał list, który wyśle do posłów i senatorów.

Nie śpieszy się, bo teraz - wiadomo - trwa kampania wyborcza. Poza tym nie wiadomo, kto z obecnych posłów będzie zasiadał w poselskich ławach po 9 października. Czym radny chce zainteresować polityków? Zmianą ustawy lustracyjnej. Dlaczego?

- Jak wynika z pisma, które dostałem z IPN, ustawa lustracyjna "nie zawiera przepisów umożliwiających dokonywanie jakichkolwiek poprawek" - mówi Górzyński. -
Nie mogę złożyć nowego oświadczenia, mimo że mam dokumenty potwierdzające pomyłkę.

Dzięki artykułowi w "Gazecie Wrocławskiej" Andrzej Górzyński dowiedział się przed wyborami w 2010 r., że na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej przy jego nazwisku widnieje obciążająca go informacja. Miał rzekomo złożyć oświadczenie, że "pracował, pełnił służbę i współpracował z organami bezpieczeństwa państwa". Radny tłumaczył nam, że to nieporozumienie.

Andrzej Górzyński oświadczył potem na konferencji prasowej, że wyjaśni sprawę w IPN w ciągu pół roku, a jeśli nie - to złoży mandat. Od wyborów minęło dziewięć
miesięcy. Radny ma już nowe dokumenty z IPN, w których prokurator Elżbieta Kozłowska-Włodarek z wrocławskiego oddziału IPN uznała sprawę za zakończoną "wobec niestwierdzenia wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą".

- Dowiedziałem się przy okazji, że miałem zakaz wyjazdu za granicę, o czym nie miałem pojęcia - dodaje Andrzej Górzyński.

Z pisma IPN wynika, że kwerenda w kartotekach byłych funkcjonariuszy, żołnierzy i pracowników organów bezpieczeństwa państwa o tym, czy Andrzej Górzyński nie zataił faktu pracy lub służby w tych organach, dała wynik negatywny.

Jednak dla niego sprawa nie jest zakończona. Napisał list do Rzecznika Praw Obywatelskich. Dostał odpowiedź, że RPO już zwracał się do premiera z wnioskiem o
podjęcie działań mających na celu "usunięcie dostrzeżonej luki prawnej". Ponieważ nikt o zmianie prawa na razie nie myśli, Andrzej Górzyński chce poprosić o
pomoc nowych parlamentarzystów. Z pomocą prawnika przygotował treść listu. Opisał w nim swoją historię. Wskazał, że nie jest odosobnionym przypadkiem.

- Liczę, że nowi posłowie zmienią przepisy - mówi Andrzej Górzyński.

Zobacz też: Renciści z KGHM nie dostaną bonów na festyn w Lubinie?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto