Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Gdzie jest majątek po LSI

Ewa Chojna
Piotr Krzyżanowski
Opozycja w radzie miejskiej w Lubinie bezskutecznie domaga się od prezydenta Roberta Raczyńskiego sprawozdania z likwidacji Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej. Mimo wielu interpelacji w tej sprawie, do radnych trafiła jedynie informacja, która nie zawiera szczegółowych danych o rozdysponowaniu majątku, jakim zarządzała spółka miejska.

- To jakieś kuriozum - mówi radny Krzysztof Olszowiak. - Prezydent nie przedstawił żadnego sprawozdania. Rozesłał jedynie informację, która ma wartość papieru toaletowego.

W piśmie o likwidacji LSI, które trafiło do radnych, znajdziemy m.in. kalendarium powstania spółki, a także uchwał rady miejskiej dotyczących jej likwidacji, daty uchwał, które wnosił prezydent, chcąc reaktywować działalność spółki. Jest również wypis z KRS, a także uchwały o ustanowieniu likwidatora, zatwierdzeniu bilansu spółki i inne podjęte przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej.

- Nie ma tam jednak żadnego załącznika - dodaje Olszowiak. - Co nam po uchwale o zatwierdzeniu bilansu, skoro nie mamy tego bilansu? Do tego jeszcze radni z klubu Lubin 2006 w głosowaniu odrzucają sprawozdanie, które nie zostało przecież przedstawione. To jakaś kpina, zupełnie jakby nie chcieli wiedzieć, co się stało z majątkiem gminnym, czyli naszym wspólnym.

Przedstawiciele radnych popierających prezydenta nie widzą jednak nic dziwnego w tym, że włodarz nie chce ujawnić szczegółów dotyczących likwidacji spółki.
- Po co się czepiać? Mnie wystarczy to, co prezydent nam przekazał - mówi Andrzej Górzyński, szef rady miejskiej.

W ostatnich latach działalności LSI kapitał spółki wynosił kilka milionów złotych. - Po oddłużeniu było to około 8 mln zł - zaznacza Olszowiak.

- Z informacji prezydenta wynika, że do miasta wróciło jedynie 1 mln 83 tys. zł. Są to udziały w spółce Galeria Rynek, lokaty w banku i meble. Gdzie pozostałe 7 mln zł - pyta radny.

- Widocznie pod koniec był już tylko ten milion i tyle wróciło - ripostuje Górzyński. - To, co się stało z resztą, to sprawa LSI. Nie ma się tu czego czepiać.
Rzecznik prasowy prezydenta Lubina jest obecnie na urlopie. - Szanuję swój czas wolny - powiedział nam Krzysztof Maj. - Proszę dzwonić do urzędu.

- 14 czerwca br. przesłano informację o likwidacji LSI szefowi rady miejskiej. Miasto nie będzie komentowało tej sprawy - powiedziała nam Marzena Reutt, dyrektor gabinetu prezydenta.

Zobacz też: Związkowcy zbojkotują wybory do Rady Nadzorczej spółki?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto