- To nic więcej, jak tylko spekulacje gazety - mówi Magdalena Kobos, nowa rzeczniczka prasowa Ministerstwa Skarbu Państwa.
Na razie fakty wyglądają tak, że w ostatnich dniach rezygnację ze stanowiska złożyli prezesi dwóch dużych spółek Skarbu Państwa: Polskiej Grupy Energetycznej oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Zarówno w przypadku Tomasza Zadrogi (PGE), jak i Michała Szubskiego (PGNiG), dymisja nastąpiła po spotkaniach z nowym ministrem skarbu Mikołajem Budzanowskim.
W obu przypadkach oficjalne powody odejścia prezesów wydają się, delikatnie mówiąc, mało przekonujące. Prawdopodobnie stąd zrodziło się podejrzenie, że chodzi o polityczną grę: pozbawianie hipotetycznego rywala Donalda Tuska wpływów w terenie.
Herbert Wirth wygrał konkurs i został prezesem w czasie, gdy resortem skarbu - rezerwuarem synekur i posad - zawiadywał Aleksander Grad, uchodzący w PO za człowieka Schetyny. Zarząd KGHM wsparł ostatnią kampanię wyborczą eksmarszałka, pozwalając, żeby objawił się jako sojusznik górników emerytów, domagających się wykupienia przez spółkę węgla. To na prośbę Schetyny prezesi zaproponowali załodze referendum w tej sprawie.
A jednak odwołanie Herberta Wirtha w tym momencie wydaje się mało prawdopodobne, bo spowodowałoby zbyt wielki chaos. KGHM jest właśnie w trakcie przejmowania kanadyjskiej spółki Quadra FNX i podejmowania decyzji o ewentualnym kontynuowaniu poszukiwań miedzi w niemieckim Weisswasser. Notowania KGHM zaliczają kolejne spadki. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych jeszcze nie pozbierała się po expose premiera, a już musiałaby stawić czoła nowemu tąpnięciu. Wśród analityków giełdowych Herbert Wirth cieszy się doskonałą opinią. Jego odejście wywołałoby niepokój inwestorów.
- Z tego, co się orientuję, jest to najlepiej oceniany zarząd w historii Polskiej Miedzi - mówi lubiński poseł PO Norbert Wojnarowski. - Herbert Wirth powinien być spokojny o przyszłość.
Prezes Wirth ma podpisany trzyletni kontrakt na zarządzanie spółką. Jego zerwanie wiązałoby się z ogromną odprawą (równowartością 9 pensji, czyli prawie 800 tys. zł). Kontrakt wygaśnie z końcem kadencji, czyli 20 lipca 2012 roku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?