Lubin chce mieć RIPOK i niższe ceny za śmieci

Jak wyjaśnia Krzysztof Morawski, dyrektor ds. technicznych w komunalnej spółce Mundo, zarządzającej lubińskim składowiskiem odpadów, to inwestycja strategiczna, której znaczenie we własnych kieszeniach odczują mieszkańcy.

Przedsięwzięcie polega na zakupie maszyn do przetwarzania odpadów, jak rozdrabniarki, sita czy sprzętu niezbędnego do stworzenia nowoczesnej kompostowni. Dyrektor Morawski na razie nie ujawnia, ile to wszystko będzie kosztowało. Zapowiada, że kilka milionów. Wiadomo, że instalacja musi działać 1 stycznia 2013 r. Potem nie będzie już dozwolone składowanie nieprzetworzonych odpadów komunalnych.

- Już za kilka dni, 1 stycznia 2012 r., zacznie obowiązywać nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku - wyjaśnia Krzysztof Morawski. - Wprowadza ona zasadniczą zmianę: instytucje i mieszkańcy nie będą już podpisywać umów z odbiorcami odpadów. Za odbiór i przetwarzanie odpadów komunalnych będzie odpowiedzialna gmina, która w drodze przetargu wybierze operatora, który śmieci odbierze i wywiezie do RIPOK-u. Mieszkańcy będą płacili podatek na ten cel.
Jak dodaje Morawski, wysokość tego podatku zależeć będzie od ceny, jaką za swoje usługi zaoferuje operator, np. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, a także od odległości do RIPOK-u.

- Odpady komunalne są lekkie, dlatego ich transport jest kosztowny. Im bliżej instalacji, tym wychodzi taniej - mówi dyrektor. Zauważa, że gdy gmina będzie odpowiadać za odbiór śmieci, mniej ich trafi np. do lasu.

Dla lubinian najważniejsze jest oczywiście, by koszty wywozu śmieci nie wzrosły.

- Budowa tej instalacji jest niezbędna. Tym bardziej że wielu lubinian od dawna segreguje odpady. Czas najwyższy na taką inwestycję - podkreśla Elżbieta Palej, mieszkanka Lubina i zarazem była radna.

Na ogłoszenie przetargu i wybór operatorów ustawodawca dał gminom 18 miesięcy.