Dziecko z licznymi obrażeniami trafiło do kliniki we Wrocławiu. Miało połamaną czaszkę i krwiaka mózgu. Wciąż nie wiadomo kto za to odpowie. Jak mówi Barbara Izbiańska z prokuratury rejonowej, aby wydać akt oskarżenia niezbędne jest powołanie biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej. Tylko z ich pomocą sędzia jest w stanie wydać wyrok.- Prokuratur w całej Polsce jest kilkaset, Zakładów Medycyny Sądowej zaledwie 10. Dlatego musimy poczekać na swoją kolejkę.
My nie posiadamy wiedzy medycznej. – tłumaczy Izbiańska. Prokuratura nawiązała współpracę ze Szczecińskim ZMS, który wydałby taką opinię w ciągu pół roku. Do tej pory przesłuchano świadków i personel. Przypomnijmy, że Jarosław Jaroszewski, były dyrektor szpitala ds. medycznych po wypadku, wyjaśniał, że dziecko zostało szybko wypchnięte, dlatego nie zdążono go złapać.
Placówka uznała, że był to nieszczęśliwy wypadek. Ani położna, ani lekarz odbierający poród nie zostali póki co zawieszeni w pełnieniu obowiązków. Ojciec dziecka, który był obecny podczas porodu kwituje sprawę jednoznacznie. - Jest to zaniedbanie położnej i personelu. Rozmawiali między sobą o wakacjach, śmiali się, nie zważając na trwający poród - powiedział. Pół roczny maluch obecnie wymaga intensywnej rehabilitacji. Ma problemy z koordynacją ruchową.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?