Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin: Awaria sygnalizacji opóźniła obwodnicę

Ewa Chojna
Ewa Chojna
Obwodnica południowa Lubina została udostępniona dla ruchu. Oficjalnie prezydent Robert Raczyński otworzył ją we wtorek przed południem, zapowiadając, że za godzinę ruszą drogą samochody, lecz awaria sygnalizacji świetlnej pokrzyżowała te plany. Pierwszy kierowca przejechał obwodnicą dopiero wczoraj po południu. Mieszkańcy Lubina prawie 40 lat czekali na obwodnicę, która połączy największe osiedla w mieście: Przylesie i Ustronie.

- To historyczna chwila. 39 lat i 11 miesięcy temu zapadła decyzja o budowie obwodnicy Lubina - mówił prezydent Raczyński. - Szacujemy, że dzięki tej drodze połowa samochodów osobowych zniknie z centrum miasta. Kierowcy chcący jechać z Przylesia na Ustronie nie będą musieli przejeżdżać przez ul. Paderewskiego.
Prezydent zaznaczył również, że Lubin to jedno z pierwszych miast w Polsce, które ma tzw. ring - kierowcy jadący z każdej strony mogą ominąć Lubin, nie wjeżdżając do centrum.

Droga została otwarta z opóźnieniem, ponieważ zepsuł się jeden ze sterowników kierujących sygnalizacją świetlną.

- To złośliwość rzeczy martwych - powiedział nam Tadeusz Kielan, starosta powiatu lubińskiego. - Nie mogliśmy otworzyć obwodnicy we wtorek, ponieważ mogłoby dojść do tragedii. Teraz obwodnica jest drogą główną, a drogi dojazdowe są podporządkowane. Wielu kierowców jeździ na pamięć i nietrudno byłoby o wypadek.

Wkrótce czekają nas kolejne zmiany. Chodzi o sygnalizację świetlną.

- Jeszcze przez kilka dni na obwodnicy będą działać tzw. światła stałoczasowe. Bez względu na natężenie ruchu na jednym kierunku pali się zielone, a pozostali mają czerwone - wyjaśnia Kielan. - Potem sygnalizacja zostanie zmieniona na akomodacyjną, która będzie sterować samochodami w zależności od tego, jakie będą potrzeby.

Z nowej drogi cieszą się mieszkańcy. - Już jechałem nową obwodnicą, teraz nie muszę przebijać się przez korki w centrum, szczególnie w godzinach szczytu - mówi Marcin Janik.

Nowa droga podoba się również radnym. - Bardzo dobrze się jedzie - chwali Franciszek Wojtyczka. - Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w powstawaniu tej obwodnicy.

Radości z otwarcia trasy nie kryje również radny Krzysztof Olszowiak. Przypomina jednocześnie, że zbudowano ją na kredyt. - Nigdy nie byłem przeciwnikiem obwodnicy, ale przyjętego sposobu jej finansowania - powiedział nam Krzysztof Olszowiak. - Budowa kosztowała 70 mln zł. Wykupy działek i dokumentacja to kolejne 10 mln zł. To wszystko pochodzi z kredytu. Każdy potrafi zaciągnąć kredyt, ale od prezydenta miasta wymagam pozyskania środków zewnętrznych. Niestety, skuteczność naszego prezydenta polega tylko na zadłużaniu miasta - dodaje radny.

Przypomnijmy, że na nową obwodnicę nie mają wjazdu ciężarówki. Dlaczego? Bo zniszczyłyby nawierzchnię.

Korzystaliście już z obwodnicy? Jakie macie pierwsze wrażenia?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto