- Nie chcemy aby powstawały kolejne obiekty handlowe. Chcemy, aby w sercu miasta pojawiły się obiekty kultury - mówi Marek Rippel, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubińskiej i członek Stowarzyszenia Twórców Kultury w Lubinie.
Jak mówią artyści, do tej pory, przez kilka lat starań z ich strony, rozmowy z władzami nie przynosiły skutków.
- Nasze obrazy prezentujemy na wystawach plenerowych, poza Lubinem. Chcemy aby władze nas zauważyły - mówi Sławomir Chmielewski, artysta, malarz.
- Było mi wstyd, kiedy odwiedziła mnie przyjaciółka, a ja, nie miałam gdzie pójść z nią na kawę - żali się Kazimiera Bemnerek, która od 20 lat maluje obrazy.
Jej zdaniem lubiński Rynek, to Rynek jedynie z nazwy. - Powinny powstać tu kawiarnie, galerie, miejsca, gdzie można obejrzeć dzieła artystów - dodaje kobieta.
Artyści twierdzą, że nie mają okazji zaprezentowania swojej twórczości, dlatego postanowili sami zorganizować wystawę. Na tło ich prac wybrali szpecący płot, jednak nie chcąc naruszać własności niemieckiej firmy, wykorzystają więc własny.
Sprzeciwiamy się oni zabudowie gruntu obok ratusza. Chcą aby artyści lubińscy na stałe byli obecni wokół tętniącego życiem Rynku.
- Chcemy pozostawienia otwartej przestrzeni, która zostanie oddana mieszkańcom Lubina w takiej formie, jak na to zasługuje serce miasta. Niech lubiński Rynek zostanie artystyczną wizytówką stolicy Zagłębia Miedziowego - mówią.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?