Do zdarzenia doszło 1 listopada przed godz. 16 na lubińskim osiedlu „Zalesie”. Kierowca uderzył w latarnię uliczną. Auto musiało zostać odholowane więc zadzwonił po pomoc drogową. Kiedy lawet odjeżdżała wraz z samochodem zwrócił na to uwagę 10-letni lubinianin. Aparatem w telefonie zrobił zdjęcie, które pokazał funkcjonariuszom policji, kiedy ci przyjechali na miejsce zdarzenia.
- Policjanci zastali tam uszkodzoną lampę uliczną, ale samochodu, który w nią wjechał oraz kierowcy już nie było – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej komendy. – Ze zdjęcia, które pokazał chłopiec policjanci odczytali numery rejestracyjne auta. Ustalenie sprawcy było już tylko kwestią czasu.
Na szczęście kierowca, który uderzył w lampę nie miał zamiaru uchylać się od odpowiedzialności.
- W trakcie prowadzonych działań, po kilkunastu minutach do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, przyznając się do uszkodzenia lampy. Zanim jednak wrócił na miejsce kolizji, funkcjonariusze dzięki czujności chłopca znali już cały przebieg tego zdarzenia – dodaje Jan Pociecha.
Kierowca okazał się 18 - letni mieszkaniec Lubina.
- Został on ukarany grzywną w drodze postępowania mandatowego, a na jego konto wpłynie sześć punktów karnych za spowodowanie kolizji – informuje policjant.
Funkcjonariusze komendy lubińskiej zgodnie przyznają, że postawa 10-letka jest godna pochwały. Dlatego za pomoc okazaną policjantom w trakcie szukania sprawcy tej kolizji chłopiec dostanie nagrodę niespodziankę.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?