Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto bierze srebrniki w KGHM?

Piotr Kanikowski
W sierpniu związkowcy uznali, że strajk był ich sukcesem. Czy okaże się pyrrusowym zwycięstwem?
W sierpniu związkowcy uznali, że strajk był ich sukcesem. Czy okaże się pyrrusowym zwycięstwem? Piotr Krzyżanowski
Górnicy podpisują papier, że zmuszono ich do strajku. I dostają czternastkę

Błyskawicznie rośnie grupa górników, którzy wzięli udział w proteście uznanym przez zarząd firmy za bezprawny, a teraz twierdzą, że chcieli pracować. Honor mniej ważny od pieniędzy?
Dwugodzinny strajk przeprowadzono 11 sierpnia w trzech kopalniach KGHM. Wszystkie organizacje związkowe działające w Polskiej Miedzi postanowiły w ten sposób zaprotestować przeciwko ogłoszonym przez rząd planom dalszej prywatyzacji spółki.

Zarząd KGHM uznał akcję za nielegalną. Zapowiedział, że wszyscy uczestnicy mają dwugodzinną nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy. Skutek? Utracili prawo do czternastej pensji. W grę wchodzi strata średnio 3-4 tys. zł na głowę.

W odpowiedzi powstała tzw. lista Derenia. Znalazło się na niej nazwisko Edwarda Derenia z zarządu Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego przy kopalni Rudna i 66 innych górników. Wszyscy oświadczyli, że 11 sierpnia chcieli pracować. Nie mogli jednak zjechać na dół, bo przez dwie godziny trwała blokada szybu, a pracodawca nie zrobił nic, by umożliwić im dostanie się na swoje stanowiska pracy. Dyrekcja kopalni uznała to usprawiedliwienie. Przywróciła im prawo do czternastki.

Reakcja kolegów związkowców była mniej przyjemna dla Derenia. Został okrzyknięty zdrajcą i wyrzucony z zarządu związku. Nie powstrzymało to naśladowców. Podobne oświadczenia podpisało kolejnych 150 górników. Gotowe druki wciąż kolportuje Związek Zawodowy Pracowników Dołowych, współorganizator strajku.

Zarząd KGHM musi mieć satysfakcję, że górnicy uderzają w związki. Na trzy tysiące strajkujących oświadczenia podpisało dotychczas ponad 200 osób. Napięcie rośnie z dnia na dzień. Przez oświadczenia z zarządu Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego przy Zakładach Górniczych Rudna wyrzucono Edwarda Derenia. - Powiedziałem prawdę. Chcę bronić ludzi, a nie interesów związkowych - twierdzi Dereń.
- To obrzydliwe. Psychoza strachu robi swoje - komentuje Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM.

Kiedy okazało się, że każdy górnik z "listy Derenia" odzyskał prawo do czternastki, pomysł podchwycił Związek Zawodowy Pracowników Dołowych. Rozprowadza wśród załogi gotowe formularze oświadczeń. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że ZZPD był jednym z organizatorów sierpniowego strajku.

- Uznaliśmy, że skoro zdaniem zarządu nasz protest był nielegalny, a załoga miałaby z tego powodu ponieść konsekwencje, to jako związkowcy musimy wziąć odpowiedzialność na siebie - objaśnia Piotr Trempała, szef ZZPD.

Józefowi Czyczerskiemu, szefowi Sekcji Krajowej Górnictwa, niezbyt podoba się ta inicjatywa: - Podpisywanie takich formularzy musi być upokarzające. Ale jeśli to ma być rozwiązanie, które zapewni ludziom wypłatę czternastek, to zgoda - komentuje Czyczerski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto