Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konduktorzy: żądamy podwyżek, nie chcemy zarabiać tyle co w markecie. Zobaczcie, jak im płacą. Mało?

Grzegorz Chmielowski
Dwa związki zawodowe Kolei Dolnośląskich żądają 200 zł podwyżki pensji, a zarząd może się zgodzić na 200 zł miesięcznie, ale dodatku i to dla tych, którzy nie będą mieli zwolnień. Dzisiaj (20 kwietnia) mediator będzie rozwiązywał spór zbiorowy.

- Walczymy, bo obawiamy się, że z braku pracowników nie będzie można realizować rozkładów jazdy – mówią związkowcy. - Przybywa pociągów, tras i pasażerów. Ale nasze płace są niższe niż w innych firmach kolejowych i np. w handlu. Kiedyś konduktor miał o ok. 700 zł więcej od kasjerki w Biedronce. Teraz się wyrównały. Brakuje konduktorów, jest duża rotacja – twierdzą.

A konduktor musi dbać o bezpieczeństwo pasażerów, sprzedaje bilety, pracuje w niedzielę i święta, ma zróżnicowane godziny pracy.

Kasjerka wróci do domu autobusem, a konduktor musi mieć auto, by dotrzeć o 4 rano do pracy, albo wrócić do domu po północy. A przy zarobkach 2800-3300 zł brutto coraz trudniej nawet o skromny samochód.

Maszynista bez dodatków dostaje 5200-5500 zł - o 1000 mniej niż w innych firmach. I już ponad 20 wypowiedziało pracę w tym roku, twierdzą związkowcy. OPZZ „Konfederacja Pracy”, Solidarność i Związek Zawodowy Maszynistów starają się o podwyżki od sierpnia 2017 r. Były pisma, spotkania, ale też Zarząd grał na czas - twierdzą związkowcy.

W styczniu zażądali 500 zł podwyżki dla kierowników pociągów oraz 400 zł dla pozostałych i dodatki 50-130 zł za niedziele. Usłyszeli, że spółki nie stać na to. W zamian Zarząd zaproponował dodatek frekwencyjny: 300 zł dla konduktorów, 200 zł dla maszynistów, 50 zł brutto dla kasjerek i dyspozytorów. Związkowcy odrzucili to, bo dodatek to nie płaca - można go zabrać.

12 lutego związki poszły na ustępstwa: chcieli podwyżki o 200 zł dla wszystkich oraz 15 gr od sprzedanego biletu dla konduktora i zamianę nagrody na premię regulaminową. Do porozumienia nie doszło. Podpisano protokół rozbieżności. Związkowców OPZZ i Solidarności z Zarządem KD będzie godził Zbigniew Bartnik, mediator z listy ministerstwa pracy. Jak sprawa wygląda ze strony pracodawcy? Bogusław Godlewski, rzecznik KD, odrzuca zarzut, że firma grała na czas.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Pismo z żądaniami podwyżki Zarząd otrzymał 5 stycznia. Z inicjatywy pracodawcy 2 lutego było spotkanie. Ustalono, że rozmowy będą się toczyć w oparciu o założenia budżetu wynagrodzeń na rok 2018 oraz dodatkowe 1,5 mln zł, zaproponowane na wynagrodzenia przez władze KD. 19 lutego było kolejne spotkanie z OPZZ Konfederacją Pracy oraz NSZZ Solidarność (nie uczestniczył Międzyzakładowy Związek Zawodowy Maszynistów i Pracowników Kolejowych).

- Zarząd nie grał na czas tylko czekał na zakończenie negocjacji umowy rocznej z Organizatorem przewozów (Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego) - pookreśla rzecznik. Według Zarządu, koszt realizacji żądań wyniósłby blisko 10 mln zł rocznie. Na to spółki nie stać. 15 gr za bilet - zgodę musi wydać Organizator. W lutym Zarząd zaproponował podwyżkę (jako dodatek za realizację grafiku) o 200 zł brutto, z uwzględnieniem dodatkowych pieniędzy dla najsłabiej zarabiających konduktorów (o 300 zł brutto).

Związkowcy uznali, że to przejaw dyskryminacji (więcej dla konduktorów, mniej dla maszynistów) i zaproponowali, by kwota była równa dla wszystkich. Ponadto pojawiły się dodatkowe żądania płacowe. - Niestety, powstał spór i w konsekwencji przeciągające się negocjacje - tłumaczy Godlewski. 19 marca dwa związki występują o mediatora. Tymczasem Zarząd KD 23 marca podpisał porozumienie z dwoma innymi (Maszyniści i OZZIP).

Punkt nr 1: wprowadzić zmiany w Regulaminie wynagradzania w taki sposób, by od 1 kwietnia 2018 r. zastosować dodatek za brak absencji dla wszystkich pracowników w wys. 200 zł brutto. Dodatek wypłacany do wynagrodzenia, za każdy przepracowany miesiąc bez absencji chorobowej lub innej z możliwością wykorzystania 1 dnia urlopu na żądanie na każde 2 miesiące. Jeśli pojawią się możliwości finansowe nastąpi zwiększenie dodatku w roku 2019.

- Te sprawy nie są przedmiotem naszych żądań - mówią związkowcy pozostający w sporze. Rzecznik twierdzi, że KD płacą najlepiej wśród firm pasażerskich. Nowi na konduktora wciąż się zgłaszają. Maszynistów brakuje jak wielu innym firmom. Ruszyły więc szkolenia i do spółki trafi nowa ich grupa. KD inwestuje w warunki socjalne, wymienia fotele maszynistów, zbudowała halę serwisową. Nawet wspiera naukę języka obcego...

- Liczę na to, że mediacja przyniesie kompromis i porozumienie. Ale zastanawiają mnie relacje między związkami zawodowymi a pracodawcą w KD i myślę o tym, czy tej sprawy nie przenieść na forum Rady Dialogu Społecznego – mówi Andrzej Otręba, szef dolnośląskiego OPZZ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto