Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KGHM Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 2:0. Przełamanie Miedziowych!

Piotr Janas
Sasa Zivec
Sasa Zivec FOT. Piotr Krzyżanowski
Pomarańczowi wygrali z Arką Gdynia 2:0 i odnieśli tym samym pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Prowadzenie Zagłębiu dał Słoweniec Sasa Zivec, który już w trzeciej minucie wpisał się na listę strzelców, wynik na 2:0 w 65 minucie ustalił Patryk Szysz.

KGHM Zagłębie Lubin i Arka Gdynia przystępowały do tego spotkania z nadziejami na pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2019/2020. Lubinianie nie wygrali żadnego z trzech pierwszych meczów (remisy z Cracovią i Jagiellonią Białystok oraz porażka z Górnikiem w Zabrzu), a wliczając końcówkę poprzedniego sezonu, "Miedziowi" czekali na triumf w lidze od siedmiu spotkań.

W przełamaniu złej passy miała pomóc ta sama jedenastka, która przed tygodniem zremisowała z Jagiellonią 2:2. To oznacza, że kolejny raz mecz na ławce rozpoczęli Damjan Bohar i Patryk Tuszyński, a w wyjściowym składzie oglądaliśmy Sasę Zivca i Patryka Szysza.

O tym jak słuszna była to decyzja przekonaliśmy się już w 3 min, kiedy to Lubomir Guldan popisał się znakomitym długim podaniem za linę obrony do Zivca, a ten ze stoickim spokojem przyjął sobie piłkę, wyczekał bramkarza i trafił do siatki.

Gdynianie kompletnie nie potrafili odpowiedzieć na tę bramkę. Do końca pierwszej połowy poważniej zagrozili bramce Konrada Forenca tylko raz, za sprawą Mateusza Młyńskiego. To Zagłębie przeważało i gdyby lepszą skutecznością w bardzo dobrych sytuacjach popisali się Alan Czerwiński i Szysz, to na przerwę schodziliby prowadząc nie 1:0, a 3:0.

- To nie może tak wyglądać. Kompletnie nam się gra nie klei. Normalnie na treningach na 10 piłek takich jakich wrzuciłem w tym meczu, strzelamy 10 bramek, a tu nie wychodzi nam nic - grzmiał w przerwie wychowanek Arki Michał Nalepa.

Trener gości Jacek Zieliński nie czekał długo ze zmianami. Widząc jak dużą przewagę w środku pola ma Zagłębie, postanowił już w przerwie ściągnąć młodego Kamila Antolika i posłać do boju doświadczonego Marcina Budzińskiego.

Lubinianie tymczasem konsekwentnie robili swoje, wykorzystując przestrzenie między formacjami Arki. Brylowali w tym Filip Starzyński i Zivec, a wymierny efekt dostaliśmy w 65 min. Długie podanie - tym razem od Bartosza Kopacza - opanował Starzyński i idealnie obsłużył Szysza, a ten dopełnił formalności, strzelając swoją drugą bramkę w tym sezonie.

Warto dodać, że fatalnie w tej sytuacji zachował się rezerwowy obrońca Arki Christian Maghoma (w 60 min zmienił kontuzjowanego Frederika Helstrupa). 21-letni Kongijczyk mógł przeciąć podanie do napastnika "Miedziowych", ale zamiast tego przeskoczył nad piłką.

To trafienie kompletnie podłamało gdynian, a trener Ben van Dael postanowił dobić rywali, desygnując do gry kolejnego napastnika - Patryka Tuszyńskiego (w miejsce Zivca). Na dogodne sytuacje się to jednak nie przełożyło. Arka bramce Forenca zagroziła dopiero w doliczonym czasie gry, ale żadna z bomb Budzińskiego z dystansu nie znalazła drogi do siatki.

Zagłębie tym samym przerwało serię meczów bez zwycięstwa, a Arka grzęźnie na dołach ligowej tabeli. Za tydzień lubinianie zagrają z Legią w Warszawie, a do Gdyni przyjedzie Lech Poznań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto