Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hala peronowa stacji PKP w Legnicy będzie podobna do wrocławskiej

Grzegorz Chmielowski
Wykonawca remontu legnickiej stacji kolejowej czeka na zgodę konserwatora zabytków. Po modernizacji perony będą przypominać te z Wrocławia Głównego.

Hala peronowa legnickiej stacji pokryta jest blachą. Nie jest to zbyt estetyczne wykończenie. Ale to się zmieni.

- Zamiast blachy założone zostaną żółte deski, które zostaną przykryte papą. Pojawi się też świetlik. Czyli hala powróci do swojego pierwotnego wyglądu - zapowiada Mirosław Maślanka, kierownik budowy z Grupy Fewaterm. To ta firma wygrała przetarg na remont legnickiej stacji PKP i jeszcze wiosną minionego roku podpisała umowę z PKP Polskie Linie Kolejowe SA. Zmieni się pasażerom widok nad głowami, ale też i pod nogami, bo dwa perony zostaną „podniesione”. Czyli dostosowane do wysokości drzwi pociągów. - Ale bazaltowa stara kostka pokrycia peronów zostanie. Najpierw zdemontujemy ją, oczyścimy, a potem z powrotem ułożymy - mówi Mirosław Maślanka.

Od dziesięcioleci problemem legnickiej stacji jest brak wind. Istniały dawniej, ale towarowe. Pasażerowie muszą wspinać się po schodach, a ci z dziećmi na wózkach lub niepełnosprawni mają potężny problem. - Zlikwidujemy sześć starych szybów windowych, a zbudujemy cztery nowe, którymi pasażerowie będą mogli wjeżdżać na perony - zapowiada przedstawiciel wykonawcy.

Remontowany będzie też tunel z budynku dworca na perony. Na części jego długości zostaną wymienione płytki. Firma wykona też wiele innych prac, by stara stacja z połowy XIX w. odpowiadała obecnym standardom. Modernizacja ma kosztować 27 mln zł.

Pojawia się jednak pytanie, kiedy to się stanie, bo podpisując umowę, strony zapewniały, że jesienią 2018 r. rozpoczną się roboty, a całość będzie gotowa do końca 2019 r. Ostatnio PKP PLK SA informowały, że zakończenie robót spodziewane jest w pierwszym kwartale 2020 roku...

- Stacja jest zabytkiem i każdy element remontu jest uzgadniany z konserwatorem zabytków. Trwa to długo, ale musimy wszystko robić zgodnie z przepisami. Nawet na badania geologiczne musieliśmy mieć pozwolenie... - opowiada Mirosław Maślanka. I zapewnia, że są już wszystkie uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Teraz firma czeka na jego zgodę. Potem zwróci się o stosowne pozwolenie na budowę.

- Gromadzimy materiały, organizujemy zaplecze. Roboty planujemy zacząć na przełomie marca i kwietnia - ocenia sytuację szef budowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto