Minielektrownie fotowoltaiczne na dachach szkoły w Raszówce i Miejsko-Gminnego Zespołu Zakładu Opieki Podstawowej w Ścinawie to pierwsze tego typu instalacje na budynkach użyteczności publicznej na Dolnym Śląsku. Ich uruchomienie było możliwe dzięki współpracy samorządów lokalnych z Fundacją Greenpeace Polska.
Greenpeace chroni i pomaga naturze
- Dzięki temu szkoła będzie miała prąd ze słońca, a słońce nie wystawi szkole faktury - powiedziała Irena Rogowska, wójt gminy wiejskiej Lubin, która wzięła udział w uroczystym przecięciu wstęgi w Raszówce.
Instalacja na szkolnym dachu składa się z zestawu 24 modułów fotowoltaicznych, o mocy 260 W każdy. Wszystkie urządzenia umożliwiające szkole pozyskiwanie tzw. zielonej energii posiadają wszelkie certyfikaty bezpieczeństwa wymagane na terenie Unii Europejskiej. - Lokalizacja inwestycji w Raszówce wybrana została nieprzypadkowo - dodaje wójt Rogowska. - Chcemy pokazać, że są inne sposoby pozyskiwania prądu, nie tylko węgiel brunatny. A my jesteśmy akurat w samym środku złoża.
Greenpeace chroni i pomaga naturze
Oprócz szkoły w gminie wiejskiej Lubin, w naszym kraju jeszcze osiem tego typu placówek korzysta z energii słonecznej. Wszystkie panele zostały zamontowane w tym roku, z inicjatywy Greenpeace, w ramach kampanii "Uwolnij Energię".
- Dzięki tej instalacji szkoła będzie mogła zaoszczędzić na rachunkach za energię elektryczną - powiedział nam Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska. - Natomiast podczas wakacji pozyskana energia będzie oddawana do sieci.
Gmina zainwestowała w minielektrownie ponad 14 tys. zł. Panele fotowoltaiczne zostały przekazane nieodpłatnie przez Greenpeace, a wartość darowizny wyniosła ponad 28 tys. zł.
Greenpeace chroni i pomaga naturze
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?