Za nami dwudniowa akcja pomocy dla Dagmary Bujak. 20-latka choruje na ostrą białaczkę szpikową. By powróciła do zdrowia, niezbędne jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych. Fundacja DKMS, która objęła pieczę nad chorą dziewczyną, podjęła działania, by jak najszybciej znaleźć dla chorej dawcę. W tym celu w Lubinie i w Szklarach Górnych przeprowadzono rejestrację potencjalnych dawców.
- Nikt z rodziny nie może być dawcą, stąd pomysł na taką akcję - mówi mama Dagmary, pani Mariola Bujak. - Wszyscy poddali się badaniom, ale zostali wykluczeni - dodaje pani Mariola.
Ludzi, dla których los drugiego człowieka nie jest obojętny, pojawiło się całe mnóstwo.
- W sumie nowych dawców zarejestrowało się aż 518 - mówi Marek Makowski, z Fundacji DKMS. - To spore osiągnięcie. Teraz musimy poczekać na wyniki badań. Czas oczekiwania to około dwa miesiące, wówczas okaże się, czy znaleźliśmy bliźniaka dla Dagmary.
Fundacja DKMS z pomocą dla Dagmary. Wyniki akcji
Zebrane podczas weekendu próbki krwi przejdą badania i zostaną przeanalizowane pod względem zgodności genetycznej. Mamy nadzieję, że Dagmara odnajdzie swojego bliźniaka genetycznego wśród mieszkańców regionu, który zamieszkuje. Trzymamy kciuki.
Jednak praca Fundacji DKMS na tym się nie kończy. Zarówno Dagmara, jak i wszyscy zarejestrowani, cały czas zostają pod stałą kontrolą. – Fundacja obejmuje zarejestrowanego ścisłą opieką i ubezpieczeniem - mówi Marek Markowicz. - Oni wszystko organizują, nawet w kolejkach się nie czeka - wspomina swoje doświadczenia dawca z Polkowic.
Fundacja DKMS z pomocą dla Dagmary. Wyniki akcji
518 nowo zarejestrowanych to nadzieja dla tylu chorych. Przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych z krwi obwodowej daje im szansę na dalsze życie. Dlatego ważne jest nagłaśnianie takich akcji, jak ta dla Dagmary. Trzeba rozbudzać w ludziach świadomość, że tak prosty gest, może pomóc tak wielu chorym.
Najlepszym przykładem jest Marek Markowicz, który został dawcą w 2012 r. po obejrzeniu kampanii fundacji DKMS w telewizji. Jego historia bardziej niż słowa przekonuje ludzi do działania. Pan Marek, miesiąc po zarejestrowaniu się w polskiej bazie dawców fundacji DKMS, odnalazł swojego bliźniaka genetycznego w Szwajcarii. Parę tygodni później uratował mu życie.
- To były niesamowite emocje, gdy usłyszałem, że znaleziono zgodnego biorcę, nie do opisania - wspomina pan Marek. - Jakby ktoś czekał specjalnie na mnie...
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?