Jak mówią przedstawiciele organizacji broniących praw zwierząt, ferma lisia pod Chojnowem powinna nosić nazwę - ferma bólu i cierpienia.
- I to nie tylko lisów, w których życie cierpienie jest immanentnie wpisane, ale także psów. Właściciel fermy utrzymuje kilka psów w klatkach, w których wcześniej żyły lisy: brudnych, rozpadających się. Psy skazane są na wieczne życie na prętach małych klatek, bez dostępu do wody i możliwości schronienia się przed warunkami atmosferycznymi. Jeden z psów przebywał w całkowitej ciemności zamknięty w komórce - mówią.
W łącznie 6-u przypadkach inspektorzy EKOSTRAŻ-y podjęli decyzję o natychmiastowym odebraniu zwierząt właścicielowi ze względu na zagrożenie ich życia lub zdrowia. Pieski juz pojechały do Wrocławia. Są bezpieczne.
Z kolei inspektorzy Otwartych Klatek zabrali z fermy trzy lisy. - Wszystkie zwierzęta żyły w tragicznych warunkach. Na miejscu znaleźliśmy zaniedbane, wychudzone, chore lisy, a także ciała trzech zwierząt, rozkładające się w klatkach. Udało nam się uratować trzy lisy w trybie interwencyjnym - zwierzęta szybko trafiły pod opiekę weterynarza. Trzy lisy, które już niedługo zostałyby zabite na futro, zyskały szansę na nowe życie - mówią.
Obie organizację możecie wesprzeć finansowo i pomóc im w ratowaniu zwierząt. Szczegóły sprawdźcie TUTAJ i TUTAJ
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?