Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fałszywy Agent CBA zdenerwowany porażką: „Aresztuję cię i będziemy uprawiać seks!"

Magdalena Piszlewicz
Pixabay/Zdjęcie ilustracyjne
Mężczyzna podszywający się pod agenta CBA próbował naciągnąć szefową jednej z głogowskich firm. Gdy mu się nie udało, puściły mu nerwy.

Nie od dzisiaj wiadomo, że oszuści wymyślają coraz to nowsze sposoby na wyłudzenie pieniędzy. O różnego rodzaju przekrętach i atakach z ich strony słyszy się niemal codziennie w mediach.

Dwa tygodnie temu spotkało to pewną głogowiankę. W godzinach pracy do pani Janiny po raz pierwszy zadzwonił telefon. Dzwoniący miał prywatny numer.

– Usłyszałam męski głos. Mężczyzna zapytał czy to jestem ja, a więc znał moje dane osobowe – opowiada pani Janina. – Przedstawił się, po czym powiedział, że jest z policji i podał numer swojej legitymacji służbowej.

Zastrzegł, że rozmowa pomiędzy nim a panią Janiną jest tajna. Zalecił, by wyszła do innego pokoju oraz nikomu nie mówiła o czym rozmawia i z kim.

– W pierwszym momencie rzeczywiście się wystraszyłam – przyznaje kobieta. – Wówczas mój rozmówca powiedział, że nie muszę się bać, on mi wszystko wyjaśni. Poinformował mnie, że moje piny do konta zostały skopiowane przez jakichś hakerów. Dodał też, że jestem obserwowana.

Hakerzy mieli włamywać się na konto pani Janiny, jednak żadne podejrzane działania na koncie nie miały miejsca. Kobiecie zapaliła się czerwona lampka w momencie, gdy dzwoniący mężczyzna poprosił ją, aby nie zgłaszała zaistniałej sytuacji w swoim banku. Uzasadnił to tym, że sprawa jest poufna.

– Twierdził, że jest z CBA z siedzibą w Białymstoku. Polecił mi, abym natychmiast zadzwoniła na numer 112 oraz zweryfikowała jego imię i nazwisko.

Mężczyzna twierdził również, że zhakowana została karta SIM pani Janiny, co wydało jej się mało prawdopodobne.

W zeszłym tygodniu oszust ponownie dał o sobie znać. Tak samo jak poprzednim razem zadzwonił na służbowy telefon stacjonarny w biurze.

– Znowu wspominał o CBA z siedzibą w Białymstoku, przedstawił się, podał numer legitymacji – mówi pani Janina. – Ponownie kazał mi zadzwonić pod 112.

Kobieta nie wykonała polecenia. Zapewniła oszusta, że wierzy mu na słowo w kwestii jego tożsamości. Słowa pani Janiny bardzo zdenerwowały mężczyznę, który stwierdził, że kobieta jest niepoważna.

– Podczas tej rozmowy trochę sobie z niego żartowałam – przyznaje kobieta. – Kiedy kolejny raz odmówiłam zadzwonienia na policję, zapytałam czy przyjedzie i mnie zaaresztuje. Odparł: „Tak, przyjadę, zaaresztuję i będę uprawiał z panią seks”, po czym odłożył słuchawkę. Od tamtej pory milczy.

Łukasz Szuwikowski z głogowskiej policji przyznaje, że podobne próby wyłudzenia pieniędzy nie są rzadkością. Oszuści podszywają się pod policjantów, agentów, księży, wnuczków i wiele innych osób. W tego typu przypadkach próbują wziąć ofiary z zaskoczenia, by wystraszone i przejęte ich historią, nie miały czasu się zastanowić, tylko wykonywały polecenia oszustów.

Pamiętajcie, by w razie wątpliwości zawsze sprawdzić tożsamość osób. Nie dzwońcie jednak pod 112 gdy o to proszą, zwłaszcza, gdy każą to zrobić nie rozłączając się, tylko „na drugiej linii". Pamiętajmy też, że prowadząca akcję policja, nawet tajniacy, nie poproszą nas nigdy o użycie własnych pieniędzy w jej trakcie.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto