Faktycznie, w zakładowym regulaminie wyboru społecznych inspektorów pracy jest zapis, który zabrania kandydowania na tę funkcję emerytom lub osobom posiadającym prawa emerytalne. Gdy go uchwalano w 2006 roku, Edward Dereń był członkiem zarządu Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego i uczestniczył w pracach nad dokumentem. Dlatego w ZZPPM dziwią się jego obecnym wystąpieniom. Byli koledzy górnika twierdzą, że dopóki nie odszedł ze związku, nie zgłaszał kolizji regulaminu z konstytucją i sam korzystał z jego zapisów.
Przez 10 lat był bowiem Dereń SIP-em, czyli społecznym inspektorem pracy. Jak wszyscy SIP-owie, po godzinach kontrolował bezpieczeństwo w kopalni, rozmawiał z ludźmi i na tej podstawie wpisywał uwagi oraz zalecenia, dzięki którym pod ziemią pracowało się bezpieczniej. Praca SIP-a przynosiła mu poza prestiżem dodatkowy dochód - około tysiąca złotych miesięcznie.
Ale rok temu Dereń zadarł ze związkami. Jako pierwszy złożył w dyrekcji kopalni lojalkę, w której odżegnywał się od strajku z sierpnia 2009 r., przeprowadzonego przez ZZPPM i Solidarność. Prosił o usprawiedliwienie nieobecności dla niego oraz grupy górników, którzy - jak twierdził - nie mogli zjechać w dół, bo drogę do szybu zagrodziło kilku związkowych osiłków.
W ZZPPM potraktowano jego zachowanie jak zdradę. Dereń stracił miejsce w zarządzie związku, po czym rzucił legitymacją. Potem były wybory społecznych inspektorów pracy w kopalni Rudna. Edward Dereń stanął do nich i wygrał. Związki wyciągnęły wówczas regulamin, w którym stało jak wół, że jako posiadacz praw emerytalnych nie miał prawa kandydować. Wybory zostały unieważnione, a SIP-em został jego rywal.
- Nie chodzi o pieniądze - zarzeka się Dereń. - Praca społecznego inspektora to było dla mnie drugie życie. Prawo zostało złamane. Moje prawo jako obywatela podlegającego konstytucyjnej ochronie i prawo pracowników, którzy na mnie głosowali.
Państwowa Inspekcja Pracy w Legnicy potwierdza, że otrzymała skargę od Derenia. Trwa postępowanie w tej sprawie.
- Najpóźniej 16 grudnia udzielimy odpowiedzi panu Dereniowi. Do tego czasu nie możemy komentować sprawy - wyjaśnia Agata Kostyk, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu.
Edward Dereń twierdzi, że od kiedy sprzeciwił się ZZPPM, spotykają go szykany. Pozbawienie go funkcji SIP-a to największa z nich.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?