Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dominik Krawczyk zabił, ale zwłok nie gwałcił

Ewa Chojna
Wrocławski sąd apelacyjny orzekający w sprawie Dominika Krawczyka (sąd zezwolił na publikacje nazwiska i wizerunku), mordercy z Lechitowa wykreślił z aktu oskarżenia zarzuty dotyczące zbezczeszczenia zwłok.

Przypomnijmy, że Krawczyk 12 listopada 2010 roku zabił swoją 23-letnią kochankę. Kobieta zginęła od ciosów w głowę zadanych kluczem do zmiany kół. Mężczyzna zaatakował 23-latkę po tym jak wspomniała o jego żonie. Zwłoki wrzucił do dołu z wodą na terenie żwirowni w Bełczu Małym.
Zobacz też:
Legnica: Morderca z Lechitowa wpadł w szał w sądzie (ZDJĘCIA)

Drugą ofiarą była żona Krawczyka. 25-latka zginęła 13 grudnia 2010 r. od ciosów zadanych młotkiem w głowę. Krawczyk rzucił się na nią kiedy wychodziła z łazienki. Ciało ukrył w pokoju syna pod podłogą. Rodzinie powiedział, że żona uciekła z kochankiem.

Czytaj równieżMieszkaniec Lechitowa koło Góry zabił żonę i kochankę ciosem w głowę

W chwili zatrzymania mężczyzna przyznał się do zamordowania kobiet, powiedział też, że zgwałcił je kiedy już nie żyły. Sędziowie uznali jednak, że mówił tak by zostać uznanym za niepoczytalnego.

Dominik Krawczyk został skazany przez sąd na dożywocie. Wyrok został utrzymany w mocy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto