Detektyw Krzysztof Rutkowski zjawił się w swoim pałacu koło Głogowa! Pójdzie z gminą na wojnę?

Krzysztof Rutkowski znalazł wreszcie chwilę, by odwiedzić swój pałac w Szczepowie koło Głogowa. Zrobił to między innymi po naszym materiale, w którym informowaliśmy, że gmina Żukowice naliczyła właścicielowi o 100 procent wyższy wymiar podatku od powierzchni budynków. I to z naliczeniem pięć lat wstecz, czyli od czasu, gdy detektyw kupił zabytek.
Gmina uznała, że skoro pałac niszczeje, a właściciel nie dba o to, by nie popadał w ruinę, to ma do tego prawo.

Więcej przeczytasz poniżej:

Detektyw Rutkowski stanowczo się z tym nie zgadza i zapowiada, że jak trzeba to pójdzie z gminą nawet do sądu.

- Jeśli gmina wyda taką decyzję, to pójdę z nimi do sądu! Przedstawię dokumenty, że zabezpieczenia pałacu były zrobione i odwołam się od decyzji wójta – mówił nam przed pałacem w Szczepowie. - Nie mamy żadnych zaległości podatkowych. Wymyślanie, by naliczać go za poprzednie lata to jakiś nonsens. Mogę się ewentualnie zgodzić na wyższy wymiar od tego roku, ale nie wstecz. Rozumiem, że gmina szuka pieniędzy i ma milionera Rutkowskiego do wyczyszczenia – komentuje właściciel pałacu. - Poniosłem tu spore koszty, a samo zabezpieczenie pałacu, wywiezienie gruzu kosztowało mnie około stu tysięcy złotych.

Zobacz film:

O tym, co zostało zrobione opowiadał Piotr Kozłowski, szef firmy z Wąsowsza wynajętej przez Rutkowskiego do prac porządkowych. On też zjawił się w czwartek w Szczepowie.

- Usuwaliśmy wszystkie zawalone stropy, wywoziliśmy tony gruzów, zabezpieczyliśmy okna pałacu i budynku gospodarczego no i kawał ogrodzenia parku – wylicza. - Napisaliśmy nawet oświadczenie, że to wszystko jest zrobione. Mamy to wszystko na zdjęciach i filmach.

Razem z detektywem weszliśmy do pałacu. Gospodarz co prawda zatrzymał się tylko w holu, ale nam pozwolił zwiedzić obiekt. W kilku salach stropy wyższych kondygnacji częściowo pozarywane, w innych podparte prowizorycznymi stemplami. Kilka ścian pokrył zielony nalot.
Gdy w 2016 roku Rutkowski kupił pałac, był już kiepskim stanie, ale czas zrobił swoje. Trudno uwierzyć, że w tych zniszczonych salach jeszcze 20 lat temu ludzie bawili się za zabawie sylwestrowej.

Poproszony o komentarz wójt Gminy Żukowice Krzysztof Wołoszyn zapewnia, że działa zgodnie z prawem i nie zamierza zmieniać decyzji w sprawie podatku.

- Właściciel pałacu, jak każdy, ma prawo do odwołania od decyzji - dodaje.

Detektyw Rutkowski przyznał, że choć kupił pałac, to kompletnie nie ma czasu na jego remont. Przez sześć lat w Szczepowie był tylko trzy razy. Dodał, że ma też inne nieruchomości, choćby dom na polskim morzem czy kilka apartamentów w Grecji.

- Żeby tu być i remontować to musiałbym zrezygnować z innych rzeczy. A przecież my pomagamy ludziom i to dla mnie najważniejsza rzecz! Jeżeli Rutkowski każdego tygodnia ratuje życie ludzkie, to ma swoją wagę, prawda? - pyta.

Pałac jest wystawiony na sprzedaż od kilku lat. Detektyw Rutkowski przyznaje, że owszem, było kilku zainteresowanych, ale do tego typu zadania trzeba też odpowiedniego człowieka z dużymi pieniędzmi.
Dlatego do Szczepowa przyjechali z detektywem pracownicy biura nieruchomości z Łodzi, którzy mieli zrobić zdjęcia obiektu, a potem przygotować projekt pod ośrodek rekreacyjno- wypoczynkowy. Wówczas ewentualny kupiec będzie znał wstępne koszty inwestycji.