Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy wielki, podziemny wyciek wody w kopalni sprawi, że wyschnie źródełko w Jakubowie?

Grażyna Szyszka/Ewa Chojna
Czy źródełko św. Jakuba w Jakubowie może wyschnąć? Jest taka obawa po tym, jak pobliską kopalnię od wielu tygodniu zalewa woda z podziemnego jeziora.

O przyszłość znanego w okolicy źródełka bijącego przy sanktuarium św. Jakuba w Jakubowie martwią się ci, którzy wierzą w jego leczniczą moc i korzystają z jego wód. Woda ma leczyć choroby oczu, poprawiać wzrok, goić rany, wzmacniać człowieka i leczyć bezpłodność.
Ludzie pytają, czy wielki, kopalniany wyciek wody w wyrobiskach w pobliżu szybu św. Jakuba w Jakubowie, nie oznacza końca źródełka. – Podobno do kopalni leje się z ogromnego, podziemnego jeziora o czystej, wręcz mineralnej wodzie. To może osuszyć pobliskie studnie i nasze źródełko – mówi nam jeden z mieszkańców gminy Jerzmanowa.

Na razie wody przy jakubowym kościele nie brakuje. Można ją czerpać z wyprowadzonej z podziemnego źródła rury. Uspokaja też proboszcz Stanisław Czerwiński, który twierdzi, że wody jest pod dostatkiem.
Jak mówi Tradycja mówi, że Nad murowaną studnią znajduje się posąg św. Jakuba w stroju pielgrzyma, z charakterystycznym kapeluszem.
 

Przypomnijmy: W kopalni Polkowice-Sieroszowice nadal niespokojnie. Wody wciąż przybywa, a pracownicy kopalni robią wszystko by zniwelować negatywne skutki zalania oddziałów wydobywczych.
Jak informują przedstawiciele miedziowego holdingu obecnie kopalnia, aby zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa pracowników, nie prowadzi pełnego wydobycia w dwóch z trzynastu oddziałów. Reszta oddziałów pracuje w standardowym trybie. Kierujący procesem przepompowują wodę oraz prowadzą dodatkowe zadania, które mają zmniejszyć dopływ wody do czasowo wyłączonego z działalności wydobywczej pola eksploatacyjnego.
- Dopływ wody w rejonie GG-6 do jednego z pól eksploatacyjnych jest anomalią, której nie przewidywano w prognozach hydrogeologicznych tego terenu. Działalność wydobywcza nie jest i nigdy nie była w stu procentach przewidywalna, to specyfika tego przemysłu - mówi Radosław Stach, wiceprezes KGHM ds. produkcji. - Wszystkie działania prowadzone przez nas pomogą w stabilizacji sytuacji, ale także są profilaktyką podobnych zagrożeń na tym terenie - dodaje wiceprezes spółki.

Prace stabilizujące prowadzone są wielokierunkowo i na kilku obszarach, czyli w regionie bezpośredniego dopływu wody w jego sąsiedztwie oraz pozostałych rejonach kopalni. W działania zaangażowane są także służby ZG Rudna, PeBeKa i firm współpracujących. Zadania polegają na utrzymaniu i podnoszeniu wydajności systemu odwadniania, poprzez budowę rurociągów oraz wykorzystanie dostępnych pomp i rozmieszczenie ich w kluczowych dla odwadniania lokalizacjach. Ponadto kopalnia rozbudowuje sieć odwadniania pozwalającą na zbilansowanie dopływu wody. Jednocześnie trwają prace na powierzchni, są wiercone otwory do wyrobisk górniczych, które mają za zadanie uszczelnienie warstw górotworu. Prace te mają powstrzymać dalsze przedostawanie się wody do wyrobisk.
Wybudowanie pierwszego etapu rurociągu zakończy się szacunkowo w styczniu 2020 roku. Ta rozbudowa pozwoli na przepompowanie wody. Kolejne linie mają powstać do końca lutego 2020 r. Działania te mają umożliwić całkowite ustabilizowanie sytuacji.

O sprawie informowaliśmy jako pierwsi na łamach naszego portalu glogow.naszemiasto.pl już w połowie listopada. Jak mówili nam wtedy pracownicy kopalni, woda lała się już wtedy od pewnego czasu.
Wsp.: Ewa Chojna

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto