Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok?

Ewa Chojna
Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok?
Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok? Piotr Krzyżanowski
Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok? W Sądzie Rejonowym w Lubinie odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Beacie Grzelińskiej, byłej dyrektorce Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Lubinie. Kobieta oskarżona jest o dźgnięcie nożem w brzuch podwładnego - nauczyciela Wacława Gniewka.

Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok?

Na rozprawie został przesłuchany poszkodowany Wacław Gniewek. Mężczyzna po raz kolejny musiał wracać pamięcią do zdarzeń sprzed sześciu lat.

- W gabinecie rozmawialiśmy z panią dyrektor o problemach szkoły, o zwolnieniach pracowników, niesprawnych komputerach. O tym, że uczniowie zamiast uczyć się czegoś na praktykach zamiatają liście - mówił Gniewek. - Powiedziałem, że tak tego nie zostawię, że pójdę z tym do naczelnika wydziału oświaty, do mediów. Wtedy usłyszałem od pani dyrektor „nigdzie nie pójdziesz” i poczułem silne uderzenie w brzuch. Odepchnąłem ją i wtedy złapałem się za brzuch. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z tego, że mam wbity w ciało nóż - zeznawał Gniewek. - Widziałem jak dyrektorka podnosi ręce do góry, słyszałem jak mówi „co ja zrobiłam” - dodaje były nauczyciel.

Wacławowi Gniewkowi nie łatwo było wracać do wspomnień, tym bardziej, że proces o dźgnięcie toczy się już sześć lat. Mężczyzna liczy, że w końcu zapadnie ostateczny wyrok. A decyzja sądu coraz bliżej. Przypomnijmy, że na początku grudnia 2015 roku Beata Grzelińska została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd zmienił też kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na uszkodzenie ciała. Jednak na rozprawie apelacyjnej sędzia zdecydował o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia i wykonanie badania rezonansem magnetycznym. To może dać ostateczną odpowiedź na pytanie czy to Grzelińska dźgnęła mężczyznę nożem, czy on sam w bił sobie ostrze w brzuch.

W trakcie ostatniej rozprawy pojawiło się pytanie, którego do tej pory obrona nie zadała na sali rozpraw. Obrońca oskarżonej, mecenas Niedźwiedź pytał o to, czy wniósł nóż do gabinetu dyrektorki w rękawie marynarki, którą poszkodowany miał na sobie przed spotkaniem i zdjął wchodząc do gabinetu swojej przełożonej. Gniewek zaprzeczył, przyznał, że marynarkę zdjął i powiesił na krześle ponieważ zrobiło mu się gorąco.

Następną rozprawę zaplanowano na kwiecień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto