Beata Grzelińska przed sądem. Kiedy wyrok?
Na rozprawie został przesłuchany poszkodowany Wacław Gniewek. Mężczyzna po raz kolejny musiał wracać pamięcią do zdarzeń sprzed sześciu lat.
- W gabinecie rozmawialiśmy z panią dyrektor o problemach szkoły, o zwolnieniach pracowników, niesprawnych komputerach. O tym, że uczniowie zamiast uczyć się czegoś na praktykach zamiatają liście - mówił Gniewek. - Powiedziałem, że tak tego nie zostawię, że pójdę z tym do naczelnika wydziału oświaty, do mediów. Wtedy usłyszałem od pani dyrektor „nigdzie nie pójdziesz” i poczułem silne uderzenie w brzuch. Odepchnąłem ją i wtedy złapałem się za brzuch. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z tego, że mam wbity w ciało nóż - zeznawał Gniewek. - Widziałem jak dyrektorka podnosi ręce do góry, słyszałem jak mówi „co ja zrobiłam” - dodaje były nauczyciel.
Wacławowi Gniewkowi nie łatwo było wracać do wspomnień, tym bardziej, że proces o dźgnięcie toczy się już sześć lat. Mężczyzna liczy, że w końcu zapadnie ostateczny wyrok. A decyzja sądu coraz bliżej. Przypomnijmy, że na początku grudnia 2015 roku Beata Grzelińska została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd zmienił też kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na uszkodzenie ciała. Jednak na rozprawie apelacyjnej sędzia zdecydował o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia i wykonanie badania rezonansem magnetycznym. To może dać ostateczną odpowiedź na pytanie czy to Grzelińska dźgnęła mężczyznę nożem, czy on sam w bił sobie ostrze w brzuch.
W trakcie ostatniej rozprawy pojawiło się pytanie, którego do tej pory obrona nie zadała na sali rozpraw. Obrońca oskarżonej, mecenas Niedźwiedź pytał o to, czy wniósł nóż do gabinetu dyrektorki w rękawie marynarki, którą poszkodowany miał na sobie przed spotkaniem i zdjął wchodząc do gabinetu swojej przełożonej. Gniewek zaprzeczył, przyznał, że marynarkę zdjął i powiesił na krześle ponieważ zrobiło mu się gorąco.
Następną rozprawę zaplanowano na kwiecień.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?