Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mija sześć lat od tragedii w ZG Rudna, największej katastrofy górniczej w KGHM. Życie straciłó ośmiu górników

Grażyna Szyszka
Górnicza ósemka miała miejsce w ZG Rudna - Północna na oddziale G-23
Górnicza ósemka miała miejsce w ZG Rudna - Północna na oddziale G-23 Piotr Krzyżanowski
We wtorek, 29 listopada mija sześć lat od tragedii w Zakładach Górniczych Rudna. Była to największa katastrofa górnicza w historii KGHM. Życie straciło ośmiu górników.

Spis treści

Mija sześć lat od największej w historii KGHM katastrofy górniczej. 29 listopada 2016 roku w kopalni ZG Rudna doszło do silnego i tragicznego w skutkach wstrząsu. Pod zwałami skał zginęło ośmiu górników, a 21 zostało rannych.

Kwiaty przy tablicy ofiar wypadków w KGHM

29 listopada stał się Dniem Pamięci Ofiar Wypadków w Pracy w KGHM. Został on oficjalnie ustanowiony w pierwszą rocznicę wypadku w Zakładach Górniczych Rudna.
Jutro, czyli w 6. rocznicę tragedii, pod pamiątkową tablicą przy siedzibie KGHM w Lubinie zostaną złożone kwiaty. We wtorkowe południe zrobią to przedstawiciele Zarządu, Oddziałów KGHM, Spółek Grupy Kapitałowej, organizacji związkowych.
Hołd ofiarom wypadków w KGHM mogą zostawiać też rodziny i znajomi tragicznie zmarłych pracowników KGHM. Będzie to można zrobić w godz. 8-18.

Wstrząs w ZG Rudna na oddziale G-23. Była to górnicza „ósemka”

Sześć lat temu, 29 listopada też wypadał we wtorek. Około godz. 21.10, w ZG Rudna - Północna na oddziale G-23 doszło do silnego wstrząsu. Miał miejsce na głębokości 1100 metrów. Był odczuwalny w promieniu wielu kilometrów. W wielu mieszkaniach rozhuśtały się żyrandole, dzwoniło szkło w szafkach, przygasło światło. Internetowe fora rozgrzały się od wpisów ludzi, którzy tego doświadczyli.

Wstrząs był tak silny, że zarejestrowało go m.in. Śródziemnomorskie Europejskie Centrum Sejsmologii (EMSC). W swoim raporcie podało, że tąpnięcie miało magnitudę 4.5 i wystąpiło na głębokości około 2 kilometrów. Była to tzw. górnicza „ósemka" w dziesięciostopniowej skali.

Do zawału doszło w rejonie komory maszyn. Zasypane było około 300 metrów chodnika, w niektórych miejscach po sam strop. Na ratunek uwięzionym pod ziemią ruszyli ratownicy. W sumie około 120 górników z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego. Opowiadali potem, że głazy miały wielkość autobusu.
W rejonie zagrożenia znajdowało się 30 górników. Zginęło ośmiu z nich, a 21 zostało rannych.

Ostatnie trzy ciała znaleziono po dobie poszukiwań

Oczekiwanie na doniesienia z akcji ratunkowej było przygnębiające. W skupieniu i napięciu kolejnych komunikatów wyczekiwali dziennikarze z wielu mediów z całej Polski.
Miejsce tragedii odwiedziła też ówczesna premier rządu Beata Szydło.
Informacje o akcji przekazywał mediom dyrektor ZG Rudna Paweł Markowski, który na bieżąco informował o efektach poszukiwań pod ziemią. Ostatnie trzy ciała odnaleziono po blisko dobie przeszukiwania gruzowiska.

Lista górników, którzy zginęli w ZG Rudna

  • 33-letni mieszkaniec Głogowa, operator samojezdnych maszyn górniczych, zatrudniony od 2008 r., osierocił dwoje dzieci;
  • 47-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 1988 r., osierocił troje dzieci;
  • 23-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2016 r.;
  • 24-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2015 r.;
  • 50-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz spawacz pod ziemią, zatrudniony od 2004r., osierocił jedno dziecko;
  • 42-letni mieszkaniec Głogowa, górnik pod ziemią, zatrudniony od 2002 r., osierocił jedno dziecko;
  • 43-letni mieszkaniec Polkowic, górnik strzałowy pod ziemią, zatrudniony od 1991r., osierocił jedno dziecko;
  • 50-letni mieszkaniec Głogowa, sztygar zmianowy pod ziemią, zatrudniony od 1993r., osierocił czworo dzieci.

KGHM w żałobie

KGHM ogłosił czterodniową żałobę. Odwołano też część uroczystości barbórkowych, czyli karczmy piwne, combry babskie oraz Pochód Lisa Majora.
W Głogowie z powodu tragedii, w której zginęło pięciu mieszkańców miasta, opuszczono flagi na ratuszu i odwołano wiele rozrywkowych elementów obchodów św. Mikołaja.
Tragicznie zmarłych górników żegnały tłumy ludzi. Jednego dnia w Głogowie odbył się wspólny pogrzeb trzech pracowników kopalni.

Prokurator: Zgony nastąpiły nagle. Górnicy nie cierpieli

Śledztwo w sprawie tragedii w ZG Rudna prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lubinie.
Jak ustalono podczas sekcji zwłok, wszystkie zgony nastąpiły nagle, więc przysypani tonami skał mężczyźni nie cierpieli. Każdy z pokrzywdzonych miał mechanicznie przygniecioną klatkę piersiową, co spowodowało ustanie funkcji życiowych. U jednego z pokrzywdzonych bezpośrednią przyczyną zgonu był uraz czaszkowo-mózgowy.
Oprócz tego u każdej z ofiar stwierdzono różnego rodzaju obrażenia ciała jak złamania otwarte, urazy głowy i nadpalenia.

Na podstawie oceny skutków wstrząsu, zjawisko zakwalifikowano jako tąpnięcie. Śledztwo w tej sprawie trwało dwa lata. Prokuratura zadecydowała o jego umorzeniu.

ZG Rudna to największa kopalnia rudy miedzi w Europie i jedna z największych na świecie. Wydobycie prowadzone jest tam od 1974 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mija sześć lat od tragedii w ZG Rudna, największej katastrofy górniczej w KGHM. Życie straciłó ośmiu górników - Głogów Nasze Miasto

Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto