Zbrodnia lubińska na wokandzie. 28-letnia Marta S. z zarzutem pomówienia

Zbrodnia lubińska na wokandzie. 28-letnia Marta S. z zarzutem pomówienia

Zarzut pomówienia osób biorących udział w wydarzeniach lubińskich w sierpniu 1982 roku usłyszała 28-letnia Marta S., która zamieściła w internecie oburzającą reklamę wódki wykorzystując do niej zdjęcie autorstwa Krzysztofa Raczkowiaka, na którym widnieją mężczyźni niosący śmiertelnie postrzelonego Michała Adamowicza. Kobieta nie odpowie za bezprawne wykorzystanie zdjęcia, ale jego autor może dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej.

Przypomnijmy, że reklama, która tak oburzyła opinię publiczną oraz mieszkańców zagłębia miedziowego ukazała się pod koniec sierpnia bieżącego roku na oficjalnym profilu wódki Żytnia Extra. Podpis pod zdjęciem rannego Adamowicza głosił: „KacVegas? Scenariusz pisany przez Żytnią?”, a zamieszczając post jego autorka podpisała go słowami: „Gdy wieczór kawalerski wymknie się spod kontroli. Wina Żytniej?”.

Zbrodnia lubińska na wokandzie. 28-letnia Marta S. z zarzutem pomówienia

Już kilkadziesiąt minut po publikacji tej reklamy w internecie zawrzało. Pojawiły się ostre komentarze pod adresem autorów tego projektu. Jak szybko reklama pojawiła się w sieci, tak szybko zniknęła. Polmos Bielsko-Biała przepraszał oficjalnie i obiecywał pomoc wszystkim, których prawa zostały naruszone. Na słowach się skończyło. Winę za wszystko miała ponieść zatrudniona przez Polmos firma PR.

Oskarżona o znieważenie kobieta wyjaśniała śledczym, że wyszukując zdjęcie w internecie nie miała pojęcia, że dotyczy ono takich ważnych dla naszego regionu wydarzeń. Marta S. zasłaniała się swoim młodym wiekiem oraz brakiem jakiejkolwiek wiedzy o wydarzeniach lubińskich.

Zbrodnia lubińska na wokandzie. 28-letnia Marta S. z zarzutem pomówienia

Prokuratura badała tę reklamę pod różnymi aspektami. Udało się ustalić, że fotografia została ściągnięta ze strony Instytutu Pamięci Narodowej, ale nie podano na niej autora zdjęcia, ani też nie umieszczono żadnej informacji o ochronie fotografii ze względu na prawa autorskie.

Śledczym udało się ustalić trzy z sześciu osób, które widnieją na fotografii. Dwie z nich nie żyją. Zarzuty postawiono w stosunku do trzeciej osoby. Marta S. przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Za czyn, którego się dopuściła może jej grozić kara grzywny, ograniczenia wolności lub 1 roku więzienia.

Zbrodnia lubińska na wokandzie. 28-letnia Marta S. z zarzutem pomówienia