Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uzdrowiciel krwiopijca

Danuta PAWLICKA
Obła, czarna i śliska, nic pięknego. Przypomina czarnego ślimaka, który zgubił muszlę. Nie chcę patrzeć na stworzenie, które za chwilę przyssie mi się do karku.

Obła, czarna i śliska, nic pięknego. Przypomina czarnego ślimaka, który zgubił muszlę. Nie chcę patrzeć na stworzenie,
które za chwilę przyssie mi się do karku. Wzdrygam się na samą myśl, że to coś zacznie chłeptać moją krew.

Bardziej boli ukłucie komara – pociesza mnie kobieta, która przeszła już serię spot-kań z pijawkami. Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z Hirudo Medicinalis (pijawką lekarską) okazuje się ,,małym piwem’’. Przeszkadza mi jedynie świadomość, że ten mały, czarny łapczywie pijący ,,robal’’ prawdopodobnie szybko pęcznieje od mojej krwi.

Przyjechały z Doniecka

Moja pijawka nie jest jakąś parweniuszką z byle jakiego stawku. Od innych sióstr stawowych nie różni się co prawda błękitną krwią, ale posiada oryginalne świadectwo urodzenia, jakiego one nie mają. Jej rodzinne gniazdo, z siedzibą w Doniecku, liczy sobie blisko sto lat, a ona sama wyposażona została w dokumentację stwierdzającą, że również wszyscy jej przodkowie rodzili się w tym samym miejscu: – To sprawia, że ta pijawka oraz wszystkie inne, jakimi leczę, są sterylne, jak jednorazowa skrzykawka. Użyte są tylko raz, nigdy dwukrotnie, co zapobiega przenoszeniu jakichkolowiek nieczystości z jednego ciała na drugie – wyjaśnia lek. med. Włodzimierz Berestowski, który mieszka w Ostrowie Wlkp., a także poznaniaków leczy pijawkami.
W tym czasie dowiaduję się, że pijawka dostała się do mojego karku dzięki wapiennym ząbkom, którymi nacięła skórę, a wyssaną krew zmagazynowała w specjalnym wolu. Biedactwo jeszcze nie wie, że nie będzie miała z tego pożytku, bo jej los już został przesądzony. Lekarz, który sprowadza pijawki do Polski z Doniecka w specjalnych kartonikach wypełnionych torfem, już wydał na nią wyrok śmierci. Zginie w formalinie, jak setki pozostałych, naprawiających nasze zdrowie.

Na żylaki i ciśnienie

Hirudoterapia (pijawkoterapia) jest stara, jak stara jest medycyna. Przez wiele wieków była czymś w rodzaju panaceum. Pijawki przystawiano na wszystkie dolegliwości począwszy od bólu zębów, na apopleksji skończywszy. Dopiero gdy w XX wieku wykryto hirudinę znajdującą się w wydzielinie gruczołu ślinowego pijawki, zyskała wiarygodność w oczach współczesnych lekarzy. Hirudina stosowana jest dzisiaj do produkcji leków syntetycznych. Jednak w naturalnej postaci, jak wykazują stosujący ją praktycy, jest znacznie skuteczniejsza. Potwierdzili to również naukowcy, którzy wykazali jej wyjątkowe ,,zdolności’’ w leczeniu żylaków, nadciśnienia, miażdżycy, zaburzeniach krążenia, hemoroidów. Ślina pijawki działa jak korzeń żeń-szeń, czyli podnosi odporność organizmu i, na co zwraca uwagę dr W. Berestowski, obniża gęstość krwi, w czym przypomina aspirynę.

Bez perfum i czosnku

Były prezydent Rosji, Borys Jelcyn, leczył się pijawkami, zanim kardiolodzy założyli mu by-passy. Wiktoria Cieślak z Ostrowa Wlkp. miała więcej szczęścia. Ze skierowaniem w ręku na by-passy postanowiła najpierw odwiedzić hirudoterapeutę. Zanim jednak umówiła się na spotkanie z pijawkami, zasięgnęła porady lekarzy specjalistów, którzy mieli ją leczyć. Usłyszała wtedy, że na pewno jej nie zaszkodzi. I, na co ma lekarską dokumentację, zabiegi chirurgiczne okazały się zbędne.

- Nie przyjmuję pacjentów z marszu, bo, jak w każdej terapii, tak i tutaj są pewne przeciwwskazania. Pacjent nie może chorować na cukrzycę, nie powinien mieć zaburzonego krzepnięcia krwi. Nie proponuję też pijawek kobietom w ciąży – wyjaśnia lekarz.

Pijawki są bardzo wrażliwe na zapachy, nie znoszą intensywnych aromatów. Lepiej więc przed wizytą u hirudologa nie perfumować ciała (najlepiej do mycia używać zwykłego mydła), nie objadać się czosnkiem i nie palić papierosów, bo mogą z obrzydzeniem odwrócić swoje przyssawki. Pijawka pije – leczniczo – od 10 minut do prawie godziny. O tym decyduje lekarz w zależności od schorzenia. Jedyną pozostałością na ciele po takiej wizycie, o czym sama się przekonałam, jest lekkie pieczenie i malutka ranka, z której przez kilka godzin wyciekać będzie maleńką strużką krew. To efekt antykrzepliwego działania śliny, która powoduje, że krew człowieka po seansie z pijawkami ma również zupełnie inny skład biochemiczny.

Pije do syta

Pijawka, najpierw przywiera do skóry tak mocno, że nie przedostanie się do jej otworu żadna bakteria, a dopiero potem przegryza skórę człowieka. Na jednym ,,posiedzeniu’’ wypija ok. 15-20 ml krwi. Odpada sama, gdy się napije, albo jej wieczerzę przerywa specjalista. Jednorazowo może on przystawić 2-7 pijawek.
Najbardziej znane hodowle pijawek są w Moskwie i Doniecku raz w Londynie. Angielscy hodowcy rozsyłają po świecie około miliona pijawek rocznie. Zamawiają je największe szpitale na naszym kontynencie, a wykorzystują chirurdzy po operacjach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto