Śledztwo miało wykazać, czy osoby odpowiedzialne w kopalni za bhp nie ponoszą odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. Ale w zachowaniu tych osób nie stwierdzono uchybień.
Przypomnijmy, wstrząs wraz z wstrząsami wtórnymi trwał około 4,5 minuty i miał duży promień oddziaływania. W strefie zagrożenia było 42 pracowników: 22 wycofało się samodzielnie, jednego uwolniono, ale 19 zostało odciętych w jednym z wyrobisk. Po około siedmiu godzinach ratownicy dotarli do odciętej załogi i wyprowadzili górników przez szczelinę pod stropem.
Sześciu pracowników miało poważniejsze obrażenia, a 11 lżejsze. Były to głównie stłuczenia głowy, urazy kręgosłupa szyjnego i piersiowego oraz lędźwiowo-krzyżowego, a także otarcia naskórka głowy i tułowia. Część z pokrzywdzonych doznała silnego stresu pourazowego. – Śledztwo doprowadziło do ustalenia, że do tąpnięcia nie doszło na skutek naruszenia przepisów i zasad techniki górniczej przez osoby odpowiedzialne za przestrzeganie w kopalni przepisów bhp – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Jego powodem było dynamiczne i nietypowe, z uwagi na swoją siłę i zasięg, uaktywnienie się uskoku Rudnej Głównej. Tąpnięcie miało charakter samoistny i przy obecnym stanie wiedzy nie było możliwe do przewidzenia, pomimo prowadzonych pomiarów i obserwacji górotworu.
Pokrzywdzeni w tej sprawie górnicy nie złożyli zażalenia i decyzja kończąca postępowanie jest prawomocna.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?