W piątek wieczorem czasu polskiego zakończyły się negocjacje między przedstawicielami jednego z dwóch związków zawodowych a zarządem kopalni Sierra Gorda w Chile.
- Wieczorem dotarła do nas informacja, że negocjacje zakończyły się sukcesem - relacjonuje Anna Osadczuk z biura prasowego KGHM. - Strajku nie będzie.
W ubiegłym tygodniu władze polsko - japońskiej spółki negocjowały warunki kontraktów pracowniczych ze związkami. Takie postępowanie jest na porządku dziennym, jak zapewnił rzecznik KGHM Dariusz Wyborski, i odbywa się mniej więcej co trzy, cztery lata. W Chile popyt na pracę górników jest duży, mają oni w czym wybierać, stąd częstsze negocjacje płacowe oraz warunków pracy, by utrzymać pracowników w zakładach Sierra Gorda.
Na zaproponowane przez spółkę warunki przystał pierwszy ze związków. Drugi, który działa na terenie Zakładów Wzbogacania Rud, odrzucił propozycje pracodawcy i zorganizował wśród pracowników referendum. Większość górników opowiedziała się za przystąpieniem do strajku, jeśli negocjacje nie przyniosą oczekiwanych efektów.
Jeszcze w piątek zarząd KGHM był dobrej myśli.
- Podchodzimy do tych negocjacji optymistycznie - komentował Dariusz Wyborski. - Sądzimy, że negocjacje zakończą się pozytywnie dla obu stron - tłumaczył.
Mimo optymizmu, miedziowy holding przygotowywał się do strajku w Sierra Gorda. Zarówno wiceprezes Jarosław Romanowski podczas konferencji, jak i Dariusz Wyborski mówili jednym głosem, że nawet jeśli by doszło do strajku, kopalnia nie stanie. Protest bowiem dotyczy pracowników wspomnianego Zakładu Wzbogacania Rud, nie górników odpowiedzialnych za wydobycie.
- Obecnie kopalnia Sierra Gorda pracuje na pół gwizdka. Dzienne wydobycie to ok. 56 tys. ton rudy miedzi - mówi rzecznik KGHM. - Po okresie rozruchu przerób wzrośnie do 110 tys. ton dziennie.
Jak to możliwe, że w Sierra Gorda pracownicy grożą akcją protestacyjną, skoro kopalnia działa od zaledwie kilku miesięcy?
W przygotowaniu odkrywki uczestniczyło ponad 900 wyspecjalizowanych operatorów i członków ekipy technicznej, a także 600 pracowników kontraktowych. Łącznie przepracowali oni ponad 3,3 mln roboczogodzin.
W trwające nadal prace nad budową zakładu przeróbczego i infrastruktury towarzyszącej, niezbędnej do rozpoczęcia produkcji, zaangażowanych jest ponad siedem 7 tys. pracowników. A samo zdejmowanie nadkładu znad złoża w kopalni Sierra Gorda zostało zakończone po około dwóch latach pracy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?