Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polkowice: Liczą szkody po tąpnięciu

Urszula Romaniuk
Piotr Krzyżanowski
Wczoraj przedstawiciele Zakładów Górniczych Lubin przyjechali do Żelaznego Mostu (gmina Polkowice), by sprawdzić szkody po sobotnich wstrząsach w kopalni, które były odczuwalne w całym rejonie. Byli bardzo skrupulatni. - Na 25 zgłoszonych gospodarstw, gdzie wystąpiły uszkodzenia, komisja sprawdziła tylko siedem - mówi Maria Kowalczyk z Żelaznego Mostu i radna gminy Polkowice.

W dwóch najbardziej uszkodzonych budynkach, skąd ewakuowano rodziny, naprawy już się rozpoczęły, potem będą w kolejnych. Ale szkody w pozostałych gospodarstwach będą szacowane po indywidualnych zgłoszeniach mieszkańców. Ci jednak twierdzą, że po takich wstrząsach komisja sama powinna przeprowadzić inwentaryzację. Na to jednak nie bardzo mogą liczyć.

- Jeśli okaże się, że szkody powstały w wyniku działalności górniczej, pokryjemy koszty ich naprawy - zapewnia Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. Jeśli ktoś nie zgodzi się z decyzją komisji, może się odwołać albo iść do sądu.

\Wstrząsy wywołały szok. - Dzieci bały się spać w domach, dlatego wczoraj wysłaliśmy do ZG Lubin podanie, że potrzebna jest pomoc psychologa - dodaje Maria Kowalczyk.

W wyniku wstrząsu rannych zostało czterech górników kopalni Lubin. Jeden z nich wciąż pozostaje w szpitalu. Ma z niego wyjść we wtorek.

W tym roku w gminie Polkowice zarejestrowano 17 mocnych wstrząsów (tzw. siódemki).

Zobacz też: Psy zachęcają do sprzątania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto