Na obecną chwilę prace remontowe na torach w okolicy Lubina idą zgodnie z przyjętym harmonogramem. Jednak ten harmonogram pozostawia nam niewiele szans na to by spełniła się zapowiedź prezydenta Roberta Raczyńskiego. A ten hucznie zapowiedział, że jeszcze w październiku tego roku z Lubina do Wrocławia pojedzie dziennie 11 pociągów. Sama podróż do stolicy Dolnego Śląska ma trwać zaledwie 45 minut. - Według wstępnych ustaleń najpóźniejszy termin to 20 października - mówi Robert Raczyński. - Tylko pamiętajmy by mieć dystans do precyzyjnych dat. Jednak na tę chwilę nic nie wskazuje na to, by kolej nie została uruchomiona na jesień. Czas przejazdu to około 45 minut. Oczywiście będziemy też prowadzić dużą kampanię informacyjną ponieważ Lubin 20 lat był wyłączony z kolei więc będziemy musieli się tego nauczyć - dodaje Raczyński.
Również Cezary Przybylski , marszałek województwa dolnośląskiego jest dobrej myśli. Jak przekonuje, z uruchomieniem linii kolejowej nie będzie problemu, jednak chodzi o to, by do tych przejazdów nie dopłacać. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba zmienić również mentalność ludzi. Gdyby dało się samochodem wjechać do sklepu to byśmy wjeżdżali - przyznaje. - Dopiero korki i bezpieczeństwo powodują to, że ludzie przesiadają się do transportu publicznego.
- Prace wykonywane przez firmę Torpol są intensywne i idą zgodnie z harmonogramem. Remont rozpoczął się wczesną wiosną i tak jak planowaliśmy pierwotnie, do października będziemy mieli oddany pierwszy odcinek torów - powiedział Arnold Bresch, członek zarządu PKP PLK. - My teraz nie deklarujemy terminu przywrócenia ruchu pasażerskiego, bowiem pierwszym terminem jaki uzgodniliśmy z firmą Torpol jest przywrócenie ruchu towarowego, obsługującego teren zagłębia miedziowego - dodaje.
W praktyce oznacza to, że pierwsze pociągi jakie pojadą nowymi torami to pociągi m.in. Pol-Miedź Trans. PKP PLK nie przesądza, że możliwe jest szybszy powrót pociągów pasażerskich na tory, ale umowa mówi o tym dopiero w lipcu 2019 roku.
- Nie mówimy nie - powiedział Arnold Bresch. - Jednak zaznaczam, że w umowie nie mamy sprecyzowanego tak terminu. Ciężko byłoby poganiać firmę, która działa zgodnie z harmonogramem. Robimy wszystko by ruch pasażerski jak najszybciej wrócił na tory. W umowie ten termin zaplanowano na koniec prac.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?