Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Park Wrocławski Lubin - na dinozaurach się nie siada!

Ewa Chojna
Zarządcy parku Wrocławskiego w Lubinie apelują do zwiedzających o rozwagę i zdrowy rozsądek
Zarządcy parku Wrocławskiego w Lubinie apelują do zwiedzających o rozwagę i zdrowy rozsądek Ewa Chojna
Park Wrocławski Lubin - na dinozaurach się nie siada! Zarządcy parku przeganiać ludzi nie będą, ale apelują o ostrożność!

Park Wrocławski Lubin - na dinozaurach się nie siada!

Park Wrocławski w Lubinie przyciąga tłumy. Dosłownie. W dzień wolny od pracy, w tracie kilku godzin przez park przewijają się tysiące mieszkańców regionu. Jak szacują pracownicy Centrum Edukacji Przyrodniczej, tylko w jedną niedzielę, 8 czerwca, park odwiedziło od 25 do 30 tysięcy osób.

Główną atrakcją, wbrew pozorom, nie są ptaki i zwierzęta w mini ZOO, a dinozaury. Mieszkańcy, którzy spacerują aleją gadów bardzo chętnie robią sobie zdjęcia, dotykają, sprawdzają wytrzymałość ogromnych figur. I właśnie o tę wytrzymałość chodzi...

Powodzeniem cieszą się największe dinozaury i jedyny w swoim rodzaju T-Rex. Jego paszcza przeżywa oblężenie. Spacerowicze ustawieni w kolejce wkładają tam dzieci, robią im pamiątkowe fotografie. Język gada być może jest wygodny jednak to nie najlepszy pomysł, szczególnie jeśli pamiątkowe zdjęcia na grzbiecie dinozaura robią sobie... dorośli.

– W prawdzie nie ma przepisów dotyczących bezpośrednio dinozaurów, ale jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek – mówi Marek Zawadka, dyrektor CEP. – Rozumiemy, że rodzic chce zrobić dziecku zdjęcie pod dinusiem, obok dinusia. Nie wiem jednak, dlaczego upiera się wsadzić 12-letniego, 50-kilogramowego konia na język tego dinusia. Jak coś się stanie, to rodzic będzie oskarżał park, że język dinozaura powinien mieć atest do 60 kilogramów?

Takie sytuacje nie dotyczą jedynie dzieci. Figury dinozaurów są doskonałą rozrywką też dla dorosłych. Jak zaznacza Marek Zawadka, bardzo często, w trakcie spacerów po parku możemy zobaczyć obrazek, gdzie panowie w wieku 40+ chcą ujeżdżać lubińskie dinozaury.

– Ja nie jestem wychowawcą, po prostu liczę na zdrowy rozsądek – mówi Marek Zawadka. – Nie popadajmy w absurd. Nikt przy dinozaurach nie postawi 13 ochroniarzy, nikt nie będzie ganiał za tymi ludźmi ani ich przepędzał. Te figury można dotykać, można stać obok, ale na Boga, posiadajmy gdzieś jakiś umiar – dodaje Marek Zawadka.

Lubińscy radni przyjęli nowy regulamin korzystania z parków miejskich.
Oprócz tego, że w parkach i na skwerach nie wolno śmiecić, pić alkoholu, niszczyć ustawionych tam ławeczek, śmietników oraz innych części tzw. małej infrastruktury pojawiły się nowe zakazy. Niektóre z nich zbulwersowały opinię publiczną, jednak i tak należy ich przestrzegać. Dla przykładu, w parkach na terenie Lubina nie wolno jeździć rowerami. Przedstawiciele magistratu przekonują, że to ze względów bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę park Wrocławski i tłumy zwiedzających jakie odwiedzają to miejsce nowy przepis może mieć rację bytu. Wyjątek radni uczynili jedynie dla parku Leśnego na osiedlu Przylesie. Ze względu na charakter tego miejsca i warunki idealne wprost dla rowerzystów, tam wielbiciele jednośladów mogą aktywnie spędzać czas wolny. Do parków nie można też wprowadzać, ani wnosić, żadnych zwierząt. Zakaz ten nie dotyczy jedynie psów. Jak informował nas Jacek Mamiński, rzecznik prasowy prezydenta, zakaz był konieczny, ponieważ właściciele czworonogów do tej pory nie nauczyli się, że po psie należy sprzątać.


Park Wrocławski Lubin - na dinozaurach się nie siada!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto