18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadleśnictwo Lubin - ruszył proces Pawła C.

Ewa Chojna
Nadleśnictwo Lubin - ruszył proces Pawła C. Za nadużycia grozi mu 5 lat więzienia
Nadleśnictwo Lubin - ruszył proces Pawła C. Za nadużycia grozi mu 5 lat więzienia Ewa Chojna
Nadleśnictwo Lubin - ruszył proces Pawła C. Dzisiaj syn byłego posła Prawa i Sprawiedliwości stanął przed sądem. Za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie swoich obowiązków grozi mu pięć lat więzienia. Inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Lubin nie przyznaje się do winy.

Nadleśnictwo Lubin - ruszył proces Pawła C.

Ustawianie przetargu na zakup służbowego auta, nielegalną wycinkę starych, bardzo wartościowych drzew i obrót tym drewnem zarzuca prokuratura Pawłowi C., inżynierowi nadzoru w Nadleśnictwie Lubin. Syn byłego posła PiS z Lubina i byłego nadleśniczego Nadleśnictwa Lubin nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

- Od 15 lat pracuje w Lasach Państwowych, od początku w Nadleśnictwie Lubin – wyjaśniał dzisiaj Paweł C. - Moje obowiązki wypełniałem na zlecenie nadleśniczego. Byłem sekretarzem każdej komisji przetargowej, również przetargu objętego aktem oskarżenia. Uważam, że pracę wykonywałem sumiennie. Ten konkretny przetarg był dla mnie rutynowa pracą.

Jak zaznaczył oskarżony Paweł C. auto, które chciało kupić nadleśnictwo nie było dla niego, tylko dla służby leśnej, a wszystkie parametry o których mowa w specyfikacji zamówienia zostały uzgodnione z przełożonym Pawła C. i osobami zainteresowanymi.

- Ja nie osiągnąłem żadnej korzyści majątkowej ani osobistej w związku z tym przetargiem – mówi Paweł C.
Oskarżony nie przyznał się również, do tego, że na jego polecenie wycięto drzewa z terenu tzw. drzewostanu referencyjnego.

- Ja wydzierżawiłem obiekt budowlany – mówił Paweł C. - To był staw w bardzo złym stanie technicznym. Zleciłem jego oczyszczenie. Nie widziałem potrzeby o występowanie o jakąkolwiek zgodę na usuwanie drzew.
Paweł C. przekonuje, że nie zlecał pracownikom wycinania drzew, mieli oni usunąć i spalić tylko krzaki rosnące wokół stawu.

Inżynier nadzoru w nadleśnictwie zaprzecza również, jakoby miał zlecić znajomemu założenie firmy handlującej drewnem, dostarczać mu drewno z nielegalnej wycinki i na tym zarabiać.

- Nigdy nie polecałem prowadzenia firmy osobom trzecim, nigdy nie ingerowałem w pracę firm handlujących drewnem – mówił oskarżony. - Z tego co wiem, osoba, która obciąża mnie zeznaniami, prowadziła taką działalności, ale po okresie objętym aktem oskarżenia.

Kiedy prokurator chciał zadać pytania oskarżonemu ten nagle odmówił składania odpowiedzi. Obrońca oskarżonego, mecenas Latos sprzeciwił się również temu, by pytania zarówno sądu, jak i prokuratora zostały zaprotokołowane. Wtedy oskarżony mógłby odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania.

- To nie ma sensu, w ten sposób burzymy całą procedurę – mówił mecenas Piotr Latos. - Oskarżony nie chce odpowiadać na pytania prokuratora i ma do tego prawo.
Ostatecznie prokurator pytań Pawłowi C. nie zadał, a oskarżony odmówił dalszego składania wyjaśnień w sprawie.

Na kolejnych rozprawach sąd rozpocznie przesłuchiwanie świadków. Jednym z nich będzie były nadleśniczy Damian M., skazany w tej samej sprawie na rok i sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Damian M. skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze.

Pawłowi C. grozi wyrok do pięciu lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto